Oficjalnie wiadomo już, że od 2022 roku cykl Grand Prix organizowany będzie przez Discovery. Amerykański potentat będzie promotorem cyklu przez dziesięć sezonów, czyli aż do sezonu 2031 włącznie.
- Istnieje kilka powodów, dla których wybraliśmy Discovery - powiedział Armando Castagna w rozmowie z portalem speedweek.com. - Wiele może się wydarzyć w ciągu dziesięciu lat, co znacznie wzmocni dyscyplinę. Pojawią się nowe kraje, nowy promotor chce dbać o promocję młodych talentów - dodał Włoch, który w FIM jest odpowiedzialny za żużel.
Kiedy cyklem rządziło BSI tylko okazjonalnie zawody odbywały się poza Europą. Przeprowadzono zawody w Nowej Zelandii (2012-2014) oraz Australii (2002, 2015-2017). Nowy promotor zamierza wprowadzić zmagania o mistrzostwo świata również do miejsc, gdzie żużel jest dyscypliną nieznaną.
ZOBACZ WIDEO Cieślak o odejściu Miedzińskiego z Włókniarza. "Dużo do powiedzenia miał jego sponsor"
- Grand Prix na 100 proc. pojawi się poza Europą. Nawet w krajach, w których nie ma sportu żużlowego. Planowane są zawody w Argentynie, Republice Południowej Afryki czy innych krajach. Powszechnie wiadomo, że Discovery ma silną pozycję w Azji. Jednym z celów będzie wejście na tamtejszy rynek - skomentował Castagna.
Jeszcze przez dwa lata organizacją cyklu zajmować się będzie BSI. Discovery ma zatem sporo czasu, aby przygotować się do nowej roli. Jak się okazuje, Amerykanie mają sprawować pieczę nie tylko nad IMŚ.
- Mają mnóstwo czasu na przygotowanie swojego zespołu. Będzie to grupa organizacyjna, która zadba nie tylko o Grand Prix, ale również o inne mistrzostwa. Co dokładnie to będzie, Discovery ogłosi w przyszłym roku. Nie będzie tak, że SGP zorganizują ludzie znikąd - zakończył Włoch.
Czytaj także:
- Czy Apator awansuje, jeśli nie wygra ligi? Termiński musi obawiać się przede wszystkim Zdunka
- Transfery. Za 1 punkt w Falubazie dostanie więcej niż za wygrany bieg w drugiej lidze