Żużel. Transfery. Dwa lata temu Ostrovia mówiła, że ma prawdziwy diament. Teraz chce go oddać bez żalu

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Mark Karion
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Mark Karion

Przed sezonem 2018 Mark Karion podpisał trzyletni kontrakt z TŻ Ostrovią. Działacze przekonywali, że to talent czystej wody. Słuch po Rosjaninie jednak szybko zaginął. Do dziś nie odjechał ani jednego spotkania w polskiej lidze. Co się z nim dzieje?

- Ma wolną rękę w szukaniu nowego klubu. Jeśli ktoś jest nim zainteresowany, to zapraszamy do kontaktu - mówi nam prezes Radosław Strzelczyk. - W grę wchodzą różne opcje. To może być wypożyczenie, ale równie dobrze rozwiązanie umowy i transfer definitywny - dodaje szef Arged Malesa TŻ Ostrovii. Skąd taka zmiana u działaczy? Wcześniej ostrowianie reklamowali młodego Rosjanina jako przyszłą gwiazdę polskiej ligi. Mówili, że przypomina Rifa Saitgariejewa i chcieliby ten przeprowadził się na stałe do Ostrowa.

- To fakt, że przyjeżdżał do nas jako młody talent z wielkimi ambicjami. Prawda jest taka, że wtedy myśleliśmy trochę innymi kategoriami. Mieliśmy wizję, która zakładała szukania młodych zawodników. Byli u nas przecież jeszcze Jonas Jeppesen i Adam Ellis, ale z czasem od tego odeszliśmy, bo tempa nabrało szkolenie młodzieży. Mamy swoich wychowanków. Szkółka działa coraz prężniej i wolimy na to wydawać pieniądze. A zapewniam, że tych środków potrzeba coraz więcej. Nie stać nas na inwestowanie w zagranicznych chłopaków - przyznaje Strzelczyk.

Zobacz także: Transferowe hity, które upadły. Apator odpuścił sobie Milika i Bellego. Skrzydlewski popsuł plan Ostrovii

Karionowi w zrobieniu kariery w polskiej lidze nie pomogły na pewno także kontuzje. Pierwszej nabawił się już na początku swojej przygody z ostrowskim klubem. Później wrócił do Rosji i uraz się odnowił. To wszystko mocno go wyhamowało.

W tej chwili wszystko wskazuje na to, że przygoda Rosjanina z polską ligą to temat zamknięty. O chętnych na jego usługi za bardzo nie słychać. Przez moment jego pozyskaniem zainteresowany był jeden z klubów drugoligowych, ale w tej chwili w tej sprawie nie dzieje się kompletnie nic.

Zobacz także: Transfery. Timo Lahti i Vaclav Milik. Jeden z nich miał zastąpić Wiktora Kułakowa w Unii Tarnów

ZOBACZ WIDEO: #MagazynBezHamulców: Gorąca linia Ostafińskiego z Kryjomem. Co ma Pawlicki do Zmarzlika

Komentarze (10)
avatar
Wiadomosći Sport
8.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Motor o brąz 
avatar
sympatyk żu-żla
8.12.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Tak to bywa chłopak miał chęci ambicje jeden dramat na torze uraz długie leczenie ,Chłopak się wypalił .Koniec marzeń . 
avatar
Angrift
8.12.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
W Gnieznie już wiedza ze lepiej szkolić własnych miejscowych chlopakow niż trwonić pieniądze na zagraniczne wynalazki.A tymczasem w Toruniu szkolenie jakos dalej kuleje a wynalazki w składzie. 
avatar
brak_zawodnika
8.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Rosji ciągle pojawiają się nowe talenty. Jest Lachbaum, Bogma i ten co ma kontrakt w Krośnie. Jak to mówią "świat idzie do przodu" i jeśli taki Kariona nie jeździ, nie rozwija się to odchodzi Czytaj całość
avatar
Młody wilk
7.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I zaś 90-89 w półfinale :) PePe byłby marzeniem ;)