- Ma wolną rękę w szukaniu nowego klubu. Jeśli ktoś jest nim zainteresowany, to zapraszamy do kontaktu - mówi nam prezes Radosław Strzelczyk. - W grę wchodzą różne opcje. To może być wypożyczenie, ale równie dobrze rozwiązanie umowy i transfer definitywny - dodaje szef Arged Malesa TŻ Ostrovii. Skąd taka zmiana u działaczy? Wcześniej ostrowianie reklamowali młodego Rosjanina jako przyszłą gwiazdę polskiej ligi. Mówili, że przypomina Rifa Saitgariejewa i chcieliby ten przeprowadził się na stałe do Ostrowa.
- To fakt, że przyjeżdżał do nas jako młody talent z wielkimi ambicjami. Prawda jest taka, że wtedy myśleliśmy trochę innymi kategoriami. Mieliśmy wizję, która zakładała szukania młodych zawodników. Byli u nas przecież jeszcze Jonas Jeppesen i Adam Ellis, ale z czasem od tego odeszliśmy, bo tempa nabrało szkolenie młodzieży. Mamy swoich wychowanków. Szkółka działa coraz prężniej i wolimy na to wydawać pieniądze. A zapewniam, że tych środków potrzeba coraz więcej. Nie stać nas na inwestowanie w zagranicznych chłopaków - przyznaje Strzelczyk.
Zobacz także: Transferowe hity, które upadły. Apator odpuścił sobie Milika i Bellego. Skrzydlewski popsuł plan Ostrovii
Karionowi w zrobieniu kariery w polskiej lidze nie pomogły na pewno także kontuzje. Pierwszej nabawił się już na początku swojej przygody z ostrowskim klubem. Później wrócił do Rosji i uraz się odnowił. To wszystko mocno go wyhamowało.
W tej chwili wszystko wskazuje na to, że przygoda Rosjanina z polską ligą to temat zamknięty. O chętnych na jego usługi za bardzo nie słychać. Przez moment jego pozyskaniem zainteresowany był jeden z klubów drugoligowych, ale w tej chwili w tej sprawie nie dzieje się kompletnie nic.
Zobacz także: Transfery. Timo Lahti i Vaclav Milik. Jeden z nich miał zastąpić Wiktora Kułakowa w Unii Tarnów
ZOBACZ WIDEO: #MagazynBezHamulców: Gorąca linia Ostafińskiego z Kryjomem. Co ma Pawlicki do Zmarzlika