Żużel. Wybrzeże na kontrze. Kłótnia o transfer Petera Kildemanda. Jensen będzie nowym kozakiem?

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Peter Kildemand na prowadzeniu.
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Peter Kildemand na prowadzeniu.

Peter Kildemand długo szukał klubu w pierwszej lidze. Trafił do Zdunek Wybrzeże. Czy odpali i wprowadzi klub do play-off? W ramach cyklu "na kontrze" dyskutowali o tym dziennikarze WP SportoweFakty - Jarosław Galewski i Michał Gałęzewski.

[b][tag=62126]

Jarosław Galewski[/tag], WP SportoweFakty:[/b] Zdunek Wybrzeże Gdańsk co roku ma wielkie plany, a ostatnio nie było nawet fazy play-off. Dlaczego tym razem ma być inaczej?
Michał Gałęzewski, WP SportoweFakty: W Gdańsku w tym roku w mojej ocenie zupełnie inaczej zbudowano skład, niż miało to miejsce. W składzie zostali zawodnicy, którzy już się sprawdzili i mają już odpowiednią renomę. Krystian Pieszczek, Mikkel Bech czy Jacob Thorssell poniżej pewnego poziomu nie zejdą, a Kacper Gomólski, który przeprowadził się do Gdańska, powinien prezentować się lepiej. W mojej ocenie umiejętnie przeprowadzono transfery, na zasadzie wymiany najsłabszych ogniw. Peter Kildemand, Rasmus Jensen i Robert Chmiel to lepsi zawodnicy od Kima Nilssona, Adriana Cyfera i Joela Klinga. Na każdej pozycji, również wśród juniorów, jest też rywalizacja o miejsce w składzie. Nie powinno być już spotkań, w których w drużynie widać dwie duże dziury.

Zobacz także: Dlaczego PGG ROW Rybnik jest skazany na miejskie pieniądze? Problem istniejący od lat

Galewski: Naprawdę wierzysz w Petera Kildemanda? Dla mnie ten transfer kompletnie nie jest w stylu Wybrzeża.
Gałęzewski: Po tym jak Wybrzeże sparzyło się na swoim stylu, zasadna była jego zmiana. W obecnych realiach nie ma możliwości konkurowania z ekstraligowcami, a ubiegły rok pokazał, że zbyt mocne wypromowanie Michelsena i Thomsena spowodowało, że trzeba było wymieniać cały skład. Kildemand to zawodnik, który ma wiele do udowodnienia. A czy wierzę w niego? To zależy, jak się na to spojrzy. Ja wierzę w to, że będzie to lepszy zawodnik niż Adrian Cyfer czy Joel Kling, których punktów brakowało w ubiegłym roku, a chyba nikt nie ma tu wątpliwości, że potencjał ma nieporównywalnie wyższy. Miejsc w składzie jest pięć, kandydatów więcej. Nie wiem, czy widziałeś ubiegłoroczne wyniki Rasmusa Jensena. Ja miałem dużą przyjemność oglądać go na Memoriale w Gdańsku i trochę przypominał mi w stylu Mikkela Michelsena. To, nawiązując do kultowego polskiego filmu, może być prawdziwy Kozak z Wybrzeża.

Galewski: Czyli dla Ciebie Kildemand to taka druga linia? Chcesz mi powiedzieć, że z takim założeniem kontraktowali go w Gdańsku? A co Rasmusa Jensena to pełna zgoda. To akurat transfer w stylu Wybrzeża.
Gałęzewski: Kildemand to jak najbardziej kandydat na pierwszą linię, ale nie jest tutaj "na musiku". Często kupując kota w worku z czegoś się rezygnuje i stawia wszystko na jedną kartę. Tak było w toruńskim zespole w przypadku Norberta Kościucha, który ostatecznie się nie sprawdził i nie było wobec niego alternatyw. Czy bardziej zdziwisz się jak Kildemand będzie zdobywał 12 punktów na mecz, czy 4 punkty? Ja przewiduję oba scenariusze, przy czym przy tym drugim nikt nie będzie po nim płakał. Po prostu pojedzie za niego lepszy. To taka sytuacja, w której Wybrzeże miało więcej do zyskania. A nie jest to chyba żużlowiec, który jest na sportowym śmietniku. W przeciwnym razie nie miałby ofert z sześciu klubów Nice 1.LŻ na sezon 2020.

Zobacz także: Bartosz Zmarzlik: Nie zaprzątam sobie głowy rzeczami, na które nie mam wpływu

Galewski: Sześć ofert? Moim zdaniem Kildemanda nikt za bardzo nie chciał. Kiedy pytałem o niego prezesów pierwszoligowych klubów, to większość mówiła, że nie jest zainteresowana. I mnie to nie dziwi, bo facet nie ma za sobą jednego czy dwóch słabych sezonów. Jego kiepska jazda to norma od kilku lat. Dodam jednak, że poza tym skład Wybrzeża mi się podoba. Liczę na spokojny awans do play-off. Co dla Ciebie będzie sukcesem?
Gałęzewski: Play-off to minimum, w Gdańsku nie ma miejsca na drużynę, która nie stawia sobie wysokich celów. W najwyższych klasach rozgrywkowych są reprezentanci piłki nożnej, siatkówki, piłki ręcznej, hokeja na lodzie i rugby, w Ergo Arenie grają sopoccy koszykarze. To wszystko powoduje, że kolejny rok bez sukcesu spowodowałby jeszcze większe zepchnięcie żużla na margines. Dla mnie sukcesem będzie finał, na który przyjdą włodarze miasta i powiedzą o podpisaniu umowy na budowę nowego stadionu. Tego w Gdańsku potrzeba, bo w mieście widać każdego roku coraz większy standard życia i przychodzenie na obiekt (wzniesiony na gruzach miasta z 1945 roku, który ostatnie duże inwestycje widział w 1998 roku i ze względu na jego stan nie ma też woli choćby przebudowania toru) przestaje być trendy, jak to miało miejsce jeszcze przed dekadą.

Galewski: Tadeusz Zdunek w rozmowie z naszym portalem powiedział, że Wybrzeże pojedzie w PGE Ekstralidze, jeśli wywalczy awans. To jedyny działacz poza Przemysławem Termińskim, który mówi otwarcie, że interesuje go rywalizacja w elicie i będzie na nią gotowy. Wychodzi na to, że w Gdańsku są naprawdę duże pieniądze.
Gałęzewski: Gdańsk to nie Rybnik gdzie lwią część budżetu w niższej lidze zapewniało miasto i nie Tarnów, gdzie kasa opiera się na spółce skarbu państwa. Nie oznacza to jednak, że tak będzie zawsze. Przy awansie włodarze miejscy z pewnością odkręcą kurek, a kto wie, czy któraś z dużych spółek o znaczeniu strategicznym dla całego kraju nie weszłaby w sponsoring? Mnie jako osobę, którą bolało pisanie przez lata o długach klubu, cieszy to, że ta najtrudniejsza do zbudowania podstawa, czyli wpływy od sponsorów, jest w Gdańsku na ekstraligowym poziomie. To wielki kapitał na przyszłość. Przy kasie z miasta i z ligi, budżet wyglądałby odpowiednio. Oczywiście, gdyby połączyć wszystkie umiejętności pozyskiwania pieniędzy na żużel poprzedniego prezesa i obecnego, mielibyśmy w Gdańsku do czynienia z hegemonem. To chyba jednak temat na inną dyskusję.

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

Źródło artykułu: