Żużel. Nadal bez rozwiązania ws. Rafała Karczmarza. "Uszanujmy jego decyzję"

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Rafał Karczmarz.
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Rafał Karczmarz.

Nadal nie wiadomo, jak potoczy się kariera Rafała Karczmarza. Młody, utalentowany zawodnik chce porzucić starty na żużlu i na nic zdają się wysiłki działaczy truly.work Stali Gorzów. - Uszanujmy jego decyzję - apeluje Jan Krzystyniak.

Rafał Karczmarz miał papiery, by odnieść sukces. Szybko stał się liderem formacji juniorskiej truly.work Stali Gorzów, zaczął być powoływany do młodzieżowej reprezentacji Polski. Wszystko wskazuje jednak na to, że sezon 2019 był dla niego ostatnim spędzonym na żużlowych torach.

Karczmarz kilka tygodni temu zapowiedział, że kończy karierę. Chociaż działacze z Gorzowa starali się go przekonać do zmiany zdania, to nic nie wskórali. Młodego żużlowca zabrakło chociażby na prezentacji Stali na sezon 2020.

Czytaj także: Bartosz Zmarzlik osłodził nam rok 2019

- Miałem do czynienia z młodymi zawodnikami jako trener. Widziałem ich lęk w oczach, gdy byli na siłę pchani na motocykl. Jeśli zawodnik się boi, to ja bym go nie zmuszał do dalszej jazdy. Nie chciałbym go mieć na sumieniu. Dlatego uszanujmy jego decyzję - apeluje Jan Krzystyniak, były żużlowiec i trener.

ZOBACZ WIDEO: Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

To właśnie blokada w głowie ma być jedną z przyczyn, dla których Karczmarz postanowił zakończyć ze sportem żużlowym. Młody zawodnik w ostatnim czasie zanotował kilka upadków, które kończyły się dla niego mniej poważnymi urazami. Tymczasem dobrze poinformowani twierdzą, że 20-latek ma również perspektywy poza żużlem, w rodzinnym biznesie.

- Żałuję, że kończy karierę, bo osłabi Stal. Był przecież liderem formacji juniorskiej, a mamy coraz mniej zawodników. Czasem młodzi nie potrafią przyznać, że się boją. On potrafił. Za to dla niego brawa - dodaje Krzystyniak.

Karczmarz od początku nie chce komentować sprawy i nie udziela się w mediach, co wywołuje kolejne spekulacje. Zdaniem Krzystyniaka, to błąd. Żużlowiec powinien od razu jasno się określić ws. przyszłości.

Czytaj także: Drabikowi niewiele zabrakło do ideału w roku 2019

- Powinien szybko uciąć temat. Wyjść chociażby do mediów i określić się raz, a porządnie. Bo nie podejrzewam go o szantażowanie klubu, że coś chce ugrać w kontrakcie takimi gierkami. Niektórzy twierdzą, że czeka na pieniądze ze Stali. Mi wydaje się, że nie. Bo po co mówiłby o blokadzie w głowie? To nie są błahe sprawy i puste słowa, jeśli zawodnik mówi, że się boi. Czy ktoś wyobraża sobie jego powrót na tor w tej sytuacji? - podsumowuje Krzystyniak.

Komentarze (14)
avatar
Znafca
1.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Chcialbym poznac chociaz jedno nazwisko- wychowanka "eksperta" Krzystyniaka. 
avatar
RECON_1
1.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Choć raz muszę się zgodzić z krzystuniakiem, chłopak miał jaja że się przyznał iż się boi. Do tego trzeba większej odwagi niż do samej jazdy,dlatwgo iszanujmunjego wybór i przestańmy nakręcac t Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
31.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szczerze mówiąc Karczmarzowi nawet nie źle szło.Po przejściu na seniora raczej miejsca w pierwszym składzie by nie znalazł .Pozostaje iść na wypożyczenie lub szukać klubu na własną rękę.Może je Czytaj całość
avatar
brak_zawodnika
31.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czasem coś mądrego nawet Krzystyniak powie. Dobra decyzja Karczmarza. Nic dziwnego że się boi, młody jest a z tymi nowymi tlumikami napewno bezpieczniej nie jest. Kto mu pomoże jak odniesie kon Czytaj całość
avatar
zgryźliwy
31.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardziej od Karczmarza, szkoda mi Nowackiego. Swego czasy był na poziomie Karczmarza, potem bardzo poważna kraksa, długie leczenie. Wrócił - do I ligi, ale to już nie ten sam zawodnik. Co do K Czytaj całość