Żużel. Mirosław Berliński nadal trenerem Zdunek Wybrzeża. Gdańszczanie myślą o finale Nice 1.LŻ

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Mirosław Berliński.
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Mirosław Berliński.

Mirosław Berliński w dalszym ciągu będzie pełnił funkcję trenera Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Klub znad morza rozglądał się za nowym szkoleniowcem, ale poszukiwania nie przyniosły efektu. Tadeusz Zdunek zapowiada walkę o finał Nice 1.LŻ.

[tag=863]

[/tag]Zdunek Wybrzeże zawsze mierzy wysoko. Poprzednie dwa sezony nie były udane dla gdańskiej drużyny, ale nie zdecydowano się na zmianę szkoleniowca. Zespół znad morza w rozgrywkach 2020 poprowadzi Mirosław Berliński. Najskuteczniejszy zawodnik w historii klubu pełni tę funkcję od końca maja 2018 roku.

Tadeusz Zdunek nie ukrywa, że w ostatnim czasie rozglądano się za nowym trenerem. Nie udało się jednak znaleźć kogoś innego. - Rynek jest wąski, nie znaleźliśmy nikogo, kto mógłby przyjść i wnieść coś pozytywnego. Trener Berliński zostaje, a naszym celem jest przynajmniej play-off ze wskazaniem na finał I ligi - wyjaśnił prezes gdańskiego klubu w rozmowie z Trojmiasto.pl.

Zobacz takżeŻużel. Liga stadionów. Komfort i tor w Gdańsku na ostatnich miejscach. Potrzebne pilne inwestycje

Wsparciem dla Berlińskiego w parku maszyn będzie Krystian Plech, który jest zatrudniony w klubie jako menedżer ds. sportowych i marketingowych. - Żużel staje się coraz bardziej menedżerski. Zawodnicy startują na okrągło w różnych ligach i zawodach, nie mają czasu na treningi. Druga koncepcja to utrzymywanie tradycyjnych trenerów. Polski żużel jest w tej chwili na rozdrożu, nie do końca wiadomo, w którym kierunku to pójdzie. My też się jeszcze zastanawiamy, ale kontakt z zawodnikami jest w tej chwili na pewno bardzo ważny - dodaje Zdunek.

Warto zaznaczyć, że Mirosław Berliński sprawdził się w roli trenera młodzieży. To właśnie on poprowadził Amadeusza Szulista i Macieja Uszaruka do zdania licencji. Ten pierwszy nauczył się żużlowego rzemiosła zaledwie w pięć miesięcy. - Osobiście zdziwiłem się, że tak szybko udało mi się zdać licencję. Poszło to bardzo szybko. Zacząłem w maju i wtedy miałem pierwszą jazdę na torze, licencję zdałem w październiku. Duża w tym zasługa Mirosława Berlińskiego. Nasz trener dużo mi tłumaczył, miałem też okazję do regularnych treningów. Osobiście nie czułem, że to tak krótki okres czasu - powiedział nam Szulist.

Zobacz także: Żużel. Wielkie zmiany u Alana Szczotki. "Mam sobie i wszystkim dookoła wiele do udowodnienia"

ZOBACZ WIDEO: Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

Źródło artykułu: