Żużel. Nowy zawodnik Motoru dostał silniki od trzech tunerów, a kadra dodaje mu skrzydeł. Będzie mocny?

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej i Jakub Jamróg
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej i Jakub Jamróg

Jakub Jamróg zamienił Spartę na Motor i już nie może się doczekać pierwszych startów w barwach lubelskiego klubu. Właśnie dotarły do niego silniki od trzech różnych tunerów. Podstawowym zostaje Finn Rune Jensen, ale Jamróg chce się zabezpieczyć.

Jakub Jamróg skompletował sprzęt na start ligi. Ma nowy silnik od Finna Rune Jensena, z którym współpracował w sezonie 2019. Pojawiły się też jednostki napędowe od dwóch innych mechaników, których nazwiska na razie trzymane są w tajemnicy. Jamróg będzie testował wszystkie nowe silniki w trakcie marcowego zgrupowania w Krsko i w meczach sparingowych.

Jensen zostaje podstawowym tunerem Jamroga. Panom dobrze się współpracowało. Po każdym treningu i meczu rozmawiali ze sobą, a Duńczyk błyskawicznie nanosił korekty i robił, co mógł, by idealnie dopasować silnik pod zawodnika. Wyglądało to dobrze. Gdy Jamróg miał komfort jazdy w Betard Sparcie Wrocław, to zdobywał w granicach 10 punktów.

Czytaj także: ZKS Stal dogadała się ze Spartą w sprawie transferu braci Curzytków

Ktoś zapyta, skoro z Jensenem jest tak dobrze, to po co inne opcje? Ano po to, żeby się zabezpieczyć. Silniki od dwóch innych tunerów najpierw zostaną sprawdzone. Jeśli zdadzą egzamin, to żużlowiec zamówi u nowych mechaników kolejne jednostki napędowe, które być może przydadzą się w rywalizacji na tych torach, na których sprzęt Jensena się nie sprawdza.

W oczekiwaniu na pierwsze treningi na torze Jamróg szlifuje formę fizyczną. Cztery razy w tygodniu ćwiczy ze swoim personalnym trenerem, dwa dni w grupie z Januszem Kołodziejem i Patrykiem Rolnickim, a w niedzielę pochłania go morsowanie. Pogoda nie jest co prawda typowo zimowa, ale Jamróg nie odpuszcza. Siły dodaje mu to, iż na dniach jedzie na zgrupowanie kadry. Pierwszy raz w karierze. To jest dla niego olbrzymia nobilitacja. Już sam fakt, że znalazł się w gronie wybrańców Marka Cieślaka, dodaje mu skrzydeł.

Czytaj także: Kułakow nie chce być jak Jamróg, dlatego nie poszedł do Ekstraligi

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

Źródło artykułu: