Żużel. Kułakow odrzucił worek z pieniędzmi, bo ma inny pomysł na swoją karierę. Nie chce być jak Jamróg

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Wiktor Kułakow.
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Wiktor Kułakow.

Wiktor Kułakow miał po sezonie 2019 oferty z Ekstraligi. Te kluby oferowały więcej niż Apator. Rosyjski zawodnik nie zwariował jednak na widok wielkiej kasy. Został w pierwszej lidze, bo uznał, że to będzie lepsze rozwiązanie dla jego kariery.

Wiktor Kułakow w sezonie 2019 zarobił w Unii Tarnów około 300 tysięcy złotych. Oferty z klubów PGE Ekstraligi, jego menedżer mówi nam o zainteresowaniu czterech drużyn, były więc bardzo kuszące. Gdyby przyjął jedną z nich, zarobiłby w tym roku co najmniej dwa razy tyle, co w Unii. Jednak Kułakow odrzucił propozycję jedną po drugiej i wybrał mniejsze pieniądze w eWinner Apatorze Toruń. Dlaczego?

Kułakow ma plan na siebie i uznał, że mimo wystrzałowej jazdy w minionych rozgrywkach (pierwsza średnia w 1. Lidze Żużlowej) nie powinien go zmieniać. Jaki to plan? Kułakow jeszcze przed startem rozgrywek 2019 stwierdził po rozmowie z menedżerem Marcinem Kraszewskim, że jeśli wszystko będzie się układać, to zostanie w pierwszej lidze na kolejny rok, by potwierdzić swoją wartość i przekonać się, że dobra jazda nie była przypadkiem.

Czytaj także: Żużel w kroplówce. Czy dyscyplina ma poważny problem?

Poza wszystkim Kułakow widział, co działo się w tym roku z Jakubem Jamrogiem w Betard Sparcie. Jamróg po wystrzałowym roku 2018 trafił do wrocławskiego klubu i zaprezentował się naprawdę dobrze. Problem w tym, że gdy wszyscy zawodnicy byli zdrowi i w kadrze była nadwyżka, to Jamróg był natychmiast odstawiany po słabym biegu. Kułakow zdecydował, że po dwóch dobrych sezonach w pierwszej lidze zostanie potraktowany bardziej poważnie.

Taktyka małych kroków może się Kułakowowi opłacić. Zwłaszcza, że szansa na kolejny dobry sezon jest ogromna. Zawodnik ma dobrych mechaników, pracuje u niego m.in. były majster Wiesława Jagusia, może też liczyć na sprzęt z najwyższej półki, bo od Ryszarda Kowalskiego. Mówi się, że najlepszy polski tuner traktuje Kułakowa na równi z Bartoszem Zmarzlikiem.

Czytaj także: Maksym wspaniały i profesjonalny. Kuriozalny wpis na grupie Sparty

ZOBACZ WIDEO #MagazynBezHamulców: Gorąca linia Ostafińskiego z Kryjomem. Co ma Pawlicki do Zmarzlika

Komentarze (4)
avatar
GW1
19.01.2020
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Ostafa nie kasuj postów cieniasie! ! ! Prawda zabolała?! Pzdr! Kibice! 
avatar
Zawsze My
19.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
zdecydujcie się...takiemu Pawełkowi w Toruniu proponowali takie kokosy, że do późnej starości by wiórki jadł, a zdecydował się na mniej za to w EE...a innemu (Kułakow) w tym samym Toruniu propo Czytaj całość
avatar
ny
19.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
7
Odpowiedz
Odrzucil kase bo wie na ile go stac,max 1liga! Taki sam gwiazdor jak Lahti,Ljung.....max 1liga i tyle 
avatar
kibicujmy kulturalnie
19.01.2020
Zgłoś do moderacji
3
4
Odpowiedz
Kulakow zarobil w Tarnowie 300 tys ? to smieszna kasa jak za srednia 2,4 oferowano mu 600 tys w elidze ? tyle to on w Toruniu zarobi