Żużel. Okradli Cegielskiego? Ceniony ekspert ma nadzieję, że Wanda zwróci mu co pożyczyła

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej i Krzysztof Cegielski
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej i Krzysztof Cegielski

Krzysztof Cegielski przyznał, iż nie wie, co stało się z motocyklem i kevlarem, który pożyczył Wandzie Kraków. Mówił, iż kiedy ostatnio go widział, już brakowało w nim części, a bardzo chciałby go odzyskać.

Krzysztof Cegielski, były żużlowiec, ekspert nSport+ i menedżer Janusza Kołodzieja, w rozmowie z interia.pl mówi o pożyczonym Speedway Wandzie Kraków motocyklu. Prezes klubu Paweł Sadzikowski miał dostać sprzęt i kevlar zawodnika na festyny i pokazy. - Muszę go odzyskać, bo ma dla mnie wartość sentymentalną. Liczę się z tym, że może być mocno rozkręcony. Już jakiś czas temu widziałem, że brakuje w nim części - mówił Cegielski.

Nie jest tajemnicą, że Wanda od pewnego czasu klepała biedę, a pieniędzy brakowało dosłownie na wszystko. Nie można wykluczyć, że z motocykla Cegielskiego wykręcono części, żeby zamontować je do sprzętu zawodników, którzy jeszcze w sezonie 2019 rywalizowali o punkty w drugiej lidze.

Czytaj także: Złoty Kask po nowemu. Bez eliminacji, za to z samymi kadrowiczami

Cegielski ma kłopot z odzyskaniem motocykla, bo prezes Sadzikowski zapadł się pod ziemię i nie odbiera od niego telefonu. W rozmowie z nami Krzysztof wyraża jednak nadzieję, że cała sprawa znajdzie szczęśliwy koniec. Liczy na to, że motor znów stanie w jego garażu i nie będzie w nim brakować żadnej śrubki.

Cegielski mocno wspierał żużel w Krakowie i klub kierowany przez Sadzikowskiego. Na torze Wandy doszło do symbolicznego powrotu eks-żużlowca. Przypomnijmy, że po kraksie w meczu ligi szwedzkiej w 2003 roku Cegielski uszkodził kręgosłup, stracił czucie w nogach i był zmuszony zakończyć karierę. 7 lat później wsiadł na motocykl i przejechał kilka kółek właśnie na stadionie Wandy. Oby Wanda zawsze kojarzyła mu się z tym zdarzeniem, a nie z perypetiami związanymi z odzyskaniem pożyczonego sprzętu.

Czytaj także: Klamka zapadła. Nie ma cię w kadrze, nie jedziesz w Grand Prix

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

Komentarze (6)
avatar
sympatyk żu-żla
23.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
P,Krzysztofie trzeba było zabrać motocykl sentymentalny jak jeszcze całkowicie nie był rozkręcony, był w tedy jeszcze widoczny .Teraz może już nie być po nim ani plamy. 
avatar
RECON_1
23.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chyba nie za szybko zawac a motorki ma stadionie wandy... 
avatar
Tomek z Bamy
23.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Krzysztof Cegielski przyznał, iż nie wie, co stało się z motocyklem i kevlarem, który pożyczył Wandzie Kraków". Bob Krakow jest w posiadaniu tego motocykla i kevlaru. Jezdzi do pracy na budowe Czytaj całość
avatar
Siwy nh
23.01.2020
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Żal czytać takich artykułów prezes S......... Nie tylko oszukał zawodników, kibiców nawet tych najwierniejszych ale też ludzi którzy byli w klubie i chcieli coś tworzyć! A teraz Cegielski dla m Czytaj całość
avatar
Wielebny666
23.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe co na to ,, kibicujmy analnie'' ;) co ten jego pożal się Boże klubik wyprawia ;)