Szef klubu z Gorzowa ma świadomość, że o przyszłości Bartosza Zmarzlika będzie spekulować się jeszcze bardzo długo, choć nic nie wskazuje na to, że kontrakt mistrza świata ze Stalą nie zostanie przedłużony. - Ja nawet to zamieszanie rozumiem. Bartek to mistrz świata i wszyscy chcą o nim czytać. Te wszystkie spekulacje mi w sumie nie przeszkadzają, bo dzięki temu cały czas pamiętam o odpowiedzialności, która na mnie spoczywa. Domyślam się, że to wszystko będzie narastać, ale ze swojej strony mogę powtórzyć to, co mówiłem wcześniej. Bartek nie ma powodów, żeby odchodzić ze Stali - mówi nam Marek Grzyb.
Prezes Stali w sprawie Zmarzlika trzyma rękę na pulsie. Wygląda już nawet na to, że odbył z mistrzem świata pierwsze rozmowy na temat nowej umowy. Przypomnijmy, że dwuletni kontrakt wygasa po zakończeniu sezonu 2020. Można w ciemno założyć, że klub będzie musiał położyć na dużo lepszą ofertę pod względem finansowym. W Gorzowie mają już zresztą wyobrażenie, jaka kwota będzie potrzebna do zatrzymania Zmarzlika. - Tak, mogę powiedzieć, że znam już cenę Bartka - podkreśla Grzyb i dodaje, że klub czeka wiele pracy, żeby zbudować odpowiedni budżet na sezon 2021.
Zobacz także: Najbardziej pokręcone historie transferowe. Zdrady, pieniądze i nagłe zwroty akcji
Jaka może być cena za mistrza świata? Swoimi przypuszczeniami podzielił się z nami Michał Kugler. - Zakładam, że do zatrzymania Bartka wystarczą dwa miliony złotych z lekkim hakiem - mówi nam były wiceprezes Stali Gorzów. - Podejrzewam, że z innych klubów mogą pojawić się nawet nieco lepsze oferty, ale one nie skłonią Bartka do zmiany barw klubowych. W Gorzowie jest ikoną i będzie chciał zostać. Działacze nie mogą sobie pozwolić na jego odejście, bo to magnes dla kibiców i sponsorów - podkreśla Kugler.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce
Dodajmy, że spekulacje na temat odejścia Zmarzlika gorzowianom mogą wbrew pozorom bardzo pomóc, bo tworzą znakomity grunt pod rozmowy z nowymi sponsorami. Każdy chce być kojarzony z mistrzem świata, a podpisanie nowej umowy ze Zmarzlikiem to do tego idealna okazja. Stal ma w ręku silną kartę i musi nią umiejętnie grać.
Zobacz także: Gollob po dwóch operacjach. Cztery dni leżał nieruchomo i cierpiał, jak nigdy dotąd
W ostatnim czasie taka gra toczy się już na naszych oczach. Nie przez przypadek Grzyb ogłosił, że na sprzedaż jest miejsce w nazwie stadionu i chwilę później dodał, że dzięki temu będzie łatwiej zatrzymać mistrza w Stali. Gorzowianie grają w ten sposób na emocjach, które są niezwykle istotne w skutecznym marketingu. Poza tym działacze liczą, że w staraniach o Zmarzlika będą mogli liczyć na kibiców. Duża frekwencja na stadionie Edwarda Jancarza jeszcze chyba nigdy nie była tak istotna. Gra toczy się o naprawdę wielką stawkę.