Żużel. Dlaczego nie ma wakacyjnej przerwy w I lidze? "Brakuje wolnych terminów"

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęcu: Mecz Start - Wybrzeże
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęcu: Mecz Start - Wybrzeże

W przeszłości w lipcu kibice mieli 3 lub 4 tygodnie przerwy w lidze i mogli spokojnie planować urlopowe wyjazdy. W tym roku kalendarz jest bardzo napięty. W I lidze praktycznie każdy weekend jest zajęty. Nieco inaczej jest w PGE Ekstralidze.

W tym artykule dowiesz się o:

Przez ostatnie lata żużlowi kibice przyzwyczaili się do tego, że w lipcu mogli spokojnie planować wakacje i nie musieli opuszczać meczów swoich ulubionych drużyn. Władze polskiego speedwaya przerwę w lipcu tłumaczyły właśnie słabszą frekwencją w tym okresie, związaną z urlopami. - Kiedy była przerwa wakacyjna też były głosy krytyki, że w lipcu, kiedy jest pogoda, nie jedziemy. Nie ma przerwy, również są głosy niezadowolenia. Wszystkim niestety się nie dogodzi - mówi Piotr Szymański, przewodniczący GKSŻ.

W PGE Ekstralidze 11. kolejka rozgrywek zaplanowana jest między 10 a 12 lipca. Następna runda jest dopiero 31 lipca i 2 sierpnia. Teoretycznie więc kibice w klubach z najlepszej żużlowej ligi świata nie mają na co narzekać. Urlopy można planować, choć oczywiście są też inne imprezy w lipcu, czyli finał IMP i PGE IMME. Tak jednak było zawsze i pewnych kolizji terminów nie da się uniknąć. Wiadomo, że dla kibiców najważniejsza jest liga i na poziomie PGE Ekstraligi pomyślano o wakacyjnej przerwie.

Próżno jej jednak szukać w pierwszej lidze. Tam praktycznie w wakacyjnych miesiącach jest jeden wolny weekend 25-26 lipca, który zagospodarowany był pierwotnie na finał MIMP i finał IMP. Teraz wiadomo, że finał IMP w Lesznie został przełożony na tydzień wcześniej, a w jego miejsce wskakują PGE IMME. Być może 12. kolejka I ligi z 18-19 lipca zostanie przełożona na 25-26 lipca. - Terminarz jest tak napięty, że w tym roku nie ma wolnego w lipcu. Trudno mi powiedzieć, czy to jednorazowa sytuacja, czy stała tendencja na kolejne lata - mówi Szymański.

Kibice mogą zastanawiać się, dlaczego tyle wolnych terminów jest w kwietniu i maju. W każdym z tych miesięcy są po zaledwie dwie kolejki. - Odbywają się wówczas eliminacje do SEC i IMŚ. Są kwalifikacje do Speedway of Nations. Wcześnie w tym roku jest finał SoN - tłumaczy Piotr Szymański. Do końca maja w pierwszej lidze rozegranych zostanie raptem pięć kolejek. Kolejne, ciepłe i z reguły urlopowe miesiące są obsadzone praktycznie w każdy weekend meczami ligowymi.

Problemu z zaplanowaniem wakacji nie powinni mieć kibice w 2. Lidze Żużlowej. Tam jednak jest tak mało kolejek, że wygospodarowanie latem trzech tygodni przerwy, nie stanowiło większego kłopotu. Warto dodać, że rok 2020 jest wyjątkowy również z uwagi na inne ważne imprezy sportowe. W czerwcu odbędzie się piłkarskie Euro z udziałem reprezentacji Polski, a 24 lipca rozpoczną się Igrzyska Olimpijskie w Tokio. Żużel wtedy znajdzie się w cieniu globalnych imprez sportowych.

Zobacz też:
Żużel. Zdunek zatrudnił żużlowego pracoholika. Podpisał szósty kontrakt, ale dla Wybrzeża odmówi wszystkim
Żużel. Koniec starego dobrego małżeństwa. Rozwód Nice z 1. Ligą Żużlową przesądzony. Przyjdzie ktoś bogatszy

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce

Komentarze (3)
avatar
ADASOS
11.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Idealny system byłby taki: 2 kolejki i tydzień przerwy , tak przez całą RZ. Do tego jednak potrzeba działaczy z jajami aby wymusili w FIM-ie porządek kalendarzowy. 
avatar
malin1976
11.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Szyman z Fiałem po cichu szykują nam 6 lig po 4 drrżyny bo nie ma terminów a kalendarz pokazuje zaledwie 30 niedziel od kwietnia do października :) Buhahahahahahahahahaha . Jesteśmy potęgą w ty Czytaj całość
avatar
ADASOS
11.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie rozumiem dlaczego 1 liga kończy RZ 8 siernia. Dlaczego nie tak jak EL.??? Poza tym nie wykorzystana jest polska zlota jesień. Finały w pierwszy wekend października był by ok.