Od 2014 do 2019 trwała współpraca Nice z 1. Ligą Żużlową. W tym czasie producent automatyki do bram garażowych wyłożył plus minus 3 miliony złotych. Średnio pół miliona na sezon. Były też bonusy, bo Nice wykupywał w klubach pakiety biletów, płacił punktówkę zawodnikom startującym w mistrzostwach ligi oraz organizował turnieje Nice Cup.
Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że mariaż pierwszej ligi z Nice będzie trwał w najlepsze. Zresztą przedstawiciele firmy i PZM nazywali siebie starym dobrym małżeństwem. Rozwód, przynajmniej w pewnym stopniu, jest sporym szokiem. - Przyjdzie ktoś bogatszy - żartują w firmie, która w żużlu pojawiła się w 2009 roku jako sponsor reprezentacji.
Czytaj także: Woryna nie dał się nabrać na kroplówkę. Woli mięso
Odejście Nice nie ma żadnego związku ze spadkiem eWinner Apatorz Toruń. Choć przecież wiadomo, że Adam Krużyński, dyrektor zarządzający Nice jest również przewodniczącym rady nadzorczej KS Toruń. Już rok temu spekulowano, że jeśli Apator znajdzie się w pierwszej lidze, to będziemy mieli do czynienia z oczywistym konfliktem interesów, który trzeba będzie jakoś rozwiązać.
ZOBACZ WIDEO: Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce
Tu jednak nie chodzi o konflikt, lecz przede wszystkim o to, że zmieniła się rola osób wspierających żużel w Nice. Wspomniany Krużyński jest prezesem zarządu Fibaro i choć został w Nice, to już nie jest tam dyrektorem sprzedaży. Także Wojciech Jankowski, kolejny miłośnik żużla, nie jest już kierownikiem sprzedaży na Polskę, lecz na inne rynki.
Czytaj także: Potrzeba zagranicznego juniora, skoro pól ligi bije się o Curzytków
W tym roku Nice ma wspierać Apatora, MRGARDEN GKM Grudziądz oraz trzy inne kluby (na pewno Wilki Krosno, być może RzTŻ Rzeszów, jeszcze jakąś drużyna pierwszej ligi). Dodatkowo logo Nice pojawi się na czapeczkach zawodników: Antonio Lindbaecka, Michaela Jepsena Jensena, Adriana Miedzińskiego i Jacka Holdera.
Co po Nice? Trwają rozmowy. Jedną z opcji jest eWinner, bukmacher będący już w nazwie Apatora, najmocniejszej na papierze drużyny pierwszej ligi.