Żużel. Orzeł musi sobie radzić z wielkimi markami. Czarny sport trzecią siłą w Łodzi

W Łodzi kibice sportowi nie mogą narzekać na nudę. Co prawda czasy świetności wielu drużyn już dawno minęły, jednak to nadal kluby z uznaną marką. Orzeł powoli przebija się do świadomości mieszkańców miasta i województwa.

Przemysław Bartusiak
Przemysław Bartusiak
Kamil Kiełbasa WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Kamil Kiełbasa
Czarny sport w Mieście Włókniarzy ma bogate tradycje. Od początku istnienia żużlowej ligi, łódzkie kluby walczyły o punkty do ligowej tabeli. Dużym problemem żużla w Łodzi jest jednak przerwa, która rozpoczęła się w latach osiemdziesiątych i trwała piętnaście lat. To spowodowało, że jedno pokolenie łódzkich kibiców nie wiedziało na czym polega jazda po żużlowym owalu.

Przywracanie marki i tradycji żużla w Łodzi trwało bardzo długo. Z biegiem czasu świadomość mieszkańców o czarnym sporcie się zwiększała, a oddany do użytku w 2018 roku stadion sprawił, że coraz więcej ludzi chce oglądać żużlowców na żywo. Warto jednak pamiętać, że w mieście z centralnej Polski wiele klubów może się pochwalić bogatą historią i wieloma medalami.

Patrząc na statystyki Facebooka można wysnuć pierwsze wnioski. Najwięcej fanów na tym portalu ma Widzew Łódź, a wielu ze 140 tysięcy ludzi na pewno pamięta grę łódzkiego klubu w europejskich pucharach. Blisko trzy razy mnie "lajków" ma Łódzki Klub Sportowy, choć obecnie to ŁKS gra w najwyższej klasie rozgrywkowej, a Widzew walczy o awans do I ligi. Co ciekawe na trzecim miejscu w tym zestawieniu jest BSC Grembach Łódź, czyli klub piłki plażowej.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce

Orzeł Łódź na portalu Zuckerberga ma ponad 16 tysięcy obserwujących. To więcej niż dwa siatkarskie kluby czyli ŁKS Commercecon Łódź oraz Grot Budowlani Łódź. Kobieca siatkówka w Mieście Włókniarzy odnosi ostatnio ogromne sukcesy, o czym świadczą mistrzostwo i wicemistrzostwo Polski. Wiele sukcesów mają na swoim koncie także rugbiści Budowlanych, jednak medale nie pozwoliły tym klubom na wyprzedzenie Orła.

Nieco inaczej wygląda sytuacja na Instagramie. Na tym portalu łódzkie kluby mają zdecydowanie mniejsze zasięgi, jednak nadal prym w niezmienionej kolejności wiodą kluby piłkarskie. Na trzecim miejscu pod względem liczby obserwujących są jednak siatkarki ŁKS-u. Orzeł jest obserwowany przez ponad 3300 osób, jednak widać, że marketingowcy żużlowców z centralnej Polski mają tutaj duże pole do popisu.

Jeśli przyjrzymy się statystykom Twittera, to nie będzie zaskoczeniem, że nadal na czele są ŁKS i Widzew. Różnica jest jednak dużo mniejsza niż w przypadku Facebooka i Instagrama (Widzew - 10,5 tys., ŁKS - 8,5 tys.). Orła śledzi ponad 2 tysiące osób, a przyzwoitymi wynikami mogą się jeszcze pochwalić siatkarki ŁKS-u. Reszta klubów nie przykłada zbyt dużej wagi do portalu, na którym można w jednym spisie umieścić jedynie 280 znaków.

Na YouTube, czyli portalu gdzie można zamieszczać nagrania video, najlepszymi wynikami może się pochwalić Widzew, który ma blisko 30 tysięcy subskrybentów. Na nowe nagrania ŁKS-u czeka ponad 7,5 tysiąca kibiców. Wyniki pozostałych klubów są mizerne, a 426 subskrybentów nie przynosi Orłowi chluby, choć daje trzecie miejsce w rankingu popularności na YouTube.

Osobnym tematem jest frekwencja na meczach w Łodzi. Absolutnym fenomenem jest w tym aspekcie Widzew Łódź, który na nowym stadionie co chwilę bije rekordy liczby sprzedanych karnetów. Pomimo tego, że od kilku lat klub podnosi się z kolan, to kibice potrafili wspierać swoich piłkarzy nawet w niższych ligach i dzięki temu było o nich głośno w mediach w niemal całej Europie.

ŁKS czeka obecnie na dokończenie budowy stadionu, który w końcu ma mieć cztery trybuny. Podopieczni Kazimierza Moskala obecnie zajmują ostatnie miejsce w PKO BP Ekstraklasie, jednak średnio na meczu wspiera ich ponad pięć tysięcy kibiców. Warto wspomnieć, że to znaczy procent zapełnienia obecnie użytkowanej jednej trybuny.

Pod tym względem Orzeł Łódź nie ma się czego wstydzić. Jeszcze kilka lat temu na archaiczny obiekt przychodziła garstka kibiców. Wytężona praca, a przede wszystkim nowy obiekt zapewniły przypływ sympatyków czarnego sportu. W sezonie 2019 średnio na stadionie w Łodzi było 4,5 tysiąca kibiców, co jasno pokazuje, że to Orzeł jest pod względem marketingowym trzecią siłą w trzecim pod względem ludności mieście w Polsce.

CZYTAJ TAKŻE: Czy miasto podcina gałąź, na której siedzi Falubaz? Kasa na klub kosztem podwyżek podatków

ZOBACZ TAKŻE: Quiz. Prawda czy fałsz? Sprawdź czy wiesz, które informacje są prawdziwe!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Orzeł ma szansę na większą frekwencję?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×