Żużel. Syn zwierzaka wraca na tor. Jego mechanik uważa, że pojedzie też w Polsce, w ROW-ie

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Jason Crump
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Jason Crump

Jason Crump ogłosił powrót na tor. Na razie do Anglii. - Myślę, że ROW, który potrzebuje lidera, już z nim rozmawia. A jak znam Jasona, to on z pewnością myśli o czymś więcej niż jazda na Wyspach - mówi mechanik Dariusz Sajdak.

W 2012 roku Jason Crump zakończył karierę (więcej TUTAJ). Teraz ma 44 lata i wraca na tor. Podpisał kontrakt z Ipswich Witches. Mówi, że chce być dobrym zawodnikiem doparowym i wzorem do naśladowania dla innych. - Jak znam życie, to on nie wraca tylko po to, żeby pojeździć w Anglii - stwierdza Dariusz Sajdak, kiedyś numer 1 w teamie Crumpa. - ROW, który szuka lidera, już do niego dzwoni i gada. Jason zapewne zobaczy, jak mu wyjdzie początek sezonu na Wyspach. Jeśli będzie dobrze, wróci do polskiej Ekstraligi.

Crump to prawdziwa legenda żużla. Przez 10 lat nie schodził z podium Grand Prix. Był zawodnikiem, od którego trudno było oderwać wzrok. - Jego tatę Phila nazywano "zwierzak", a Jason miał na kasku napisane: "syn zwierzaka". Taki był. Kiedy się ścigał, to tam był non-stop ogień. Rywale przez cztery okrążenia musieli się mieć na baczności, bo on do końca walczył i atakował. Nienawidził przegrywać - wspomina Sajdak.

Kiedy Crump rezygnował z żużla, spekulowano, że to przez wprowadzone w 2011 roku zatkane tłumiki. Sprzętowa zmiana preferowała startowców, torowi wojownicy stracili. - To była jedna z przyczyn - przyznaje Sajdak. - Z drugiej strony on zawsze powtarzał, że będzie jeździł tak długo, dopóki będzie czuł, że jest w stanie zdobyć złoto. Wtedy widać stracił wiarę. Dwa lata był poza podium, do tego doszły problemy ze zgraniem sprzętu, dzieci kończyły szkołę i tak się złożyło, że powiedział dość.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce

Pytanie, skoro wtedy nie potrafił poradzić sobie ze sprzętem, to jak będzie teraz? - Zmiana tłumikowa spowodowała, że motocykle początkowo rozpędzały się do połowy prostej. Teraz jest inaczej. Tunerzy w ciągu siedmiu lat wiele rzeczy usprawnili. Ashley Holloway już zapakował w kartony nowe silniki dla Jasona. Wiedza i doświadczenie Ashleya pomogą Crumpowi szybko się odnaleźć - wyrokuje Sajdak.

Problemem dla Crumpa może być też waga. Po zakończeniu kariery przybrał, stał się grubaskiem. Teraz oczywiście wygląda lepiej, ale na pewno nie tak, jak zawodnicy w ostrym reżimie treningowym. Zresztą zmiany sprzętowe sprawiły, że żużlowcy, by jeździć szybko, muszą wyglądać jak skoczkowie narciarscy. - Zimą Jason zawsze przybierał, a potem szybko zrzucał. Poza tym zgoda, że waga ma znaczenie, ale mówimy o mistrzu świata z ogromnymi umiejętnościami jeździeckimi. O jego masę bym się nie martwił - zauważa Sajdak.

Można się też zastanawiać nad tym, czy Jasonowi nie braknie motywacji. W żużlu osiągnął wszystko i nikomu niczego nie musi udowadniać. - Jak go znam, to będzie profesjonalnie przygotowany. To na pewno nie będzie zabawa w żużel, ale poważne ściganie. On to planował od dłuższego czasu. Dzieci urosły, za chwilę wyfruną z domu, a chłop musi mieć zajęcie. Jazda na żużlu zawsze była tym, co mu najlepiej wychodziło - komentuje mechanik.

Sajdak przyznaje, że w pewnym momencie zdziwił się, że Crump wraca. - Potem jednak doszedłem do wniosku, że to nie jest głupie. Wiek, w którym można uprawiać ten sport, wydłuża się, a tu mamy gościa z fantastycznymi umiejętnościami. Nieustępliwego, z wolą walki, takiego co to gryzie żużel. Jak wszystko dobrze mu się ułoży, to już w pierwszym oknie transferowym podpisze kontrakt w Polsce - wyrokuje Sajdak.

Jeśli Crump wróci do naszej ligi, to kibice znowu zobaczą, jak wsiada na motocykl z prawej strony (taki miał przesąd). Znowu wrócą też legendy o zwariowanym Jasonie, który w nerwach potrafił zostawić dziadka na stacji benzynowej. - Akurat w tę historię nie wierzę. Jason szanował dziadka Neila Streeta i nigdy by tego nie zrobił. Mogli się pokłócić, bo on się strasznie wkurzał, ale w to, że wysadził dziadka z busa, nie dam wiary - kończy Sajdak.

Crump od 2001 do 2010 nie schodził z podium GP. Zdobył w tym czasie 3 złote medale. W Polsce przez lata reprezentował barwy Sparty Wrocław. Stamtąd trafił do Stali Rzeszów. Miał wówczas podpisać kontrakt z rekordową na tamte czasy stawką za punkt rzędu 8 tysięcy złotych.

Czytaj także: Życie w strachu. Od presji do depresji

Źródło artykułu: