Żużel. Droga do utrzymania w Grand Prix będzie jeszcze cięższa. Potrzebna duża odporność psychiczna i równa jazda

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Leon Madsen, Patryk Dudek.
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Leon Madsen, Patryk Dudek.

Od tego roku w Grand Prix obowiązywać będzie nowy system punktacji, a jedynie czołowa szóstka utrzyma miejsce w cyklu na kolejny rok. W efekcie na zawodnikach ciążyć będzie jeszcze większa presja. To wszystko zapowiada spore emocje.

W tym artykule dowiesz się o:

Zawodnicy, którzy myślą o utrzymaniu w cyklu, na pewno są świadomi, że od tego roku będzie trzeba wykrzesać z siebie jeszcze więcej, a niezwykle ważną rolę może odegrać przygotowanie mentalne. Jacek Frątczak podkreśla, że zawody Grand Prix są bardzo wymagające, a dowodem na to jest fakt, że nierzadko żużlowcy przyjeżdżają mocno wypompowani psychicznie i fizycznie na mecze ligowe, ponieważ bardzo zależy im na walce o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata.

- Często mamy do czynienia z tzw. "syndromem Crumpa". Mówił o tym też Marek Cieślak. Grand Prix to najbardziej wymagające zawody w całym tym sporcie, przez co zawodnicy potrafią przyjechać na ligę po prostu wypompowani. Nie dziwię się, że na drugi dzień mogą być w gorszej formie - twierdzi były menadżer eWinner Apatora Toruń.

Fakt, że od tego sezonu miejsce w cyklu utrzyma tylko sześciu zawodników sprawia, że na startujących spoczywać będzie jeszcze większa presja. Żużlowcom zależy na miejscu w SGP choćby ze względu na sponsorów, którzy często inwestują w nich spore pieniądze, tylko dlatego, że pokazują się oni na arenie międzynarodowej.

ZOBACZ WIDEO: Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

- Należy pamiętać, że cały ten sport jest w dużej mierze oparty na sponsorach, szczególnie jeśli mowa o zawodnikach z Grand Prix. To jest w pewien sposób motywacja dla nich, ale także dodatkowy stres, wynikający z ewentualnej utraty tych wpływów, jeśli nie uda się utrzymać miejsca w cyklu. Od strony mentalnej z pewnością będzie jeszcze trudniej, będzie to duże wyzwanie, aby znaleźć się w najlepszej szóstce - mówi Frątczak.

Patrząc na ostatnie lata, miejsca 6-8 dzieli zwykle kilka punktów. Tak naprawdę wszystko może zależeć od jednego występu, a nawet zawodnicy do 10-11 miejsca byli zazwyczaj bardzo blisko czołówki. To wszystko zapowiada jeszcze większe emocje.

- Zwróćmy uwagę, że kiedy utrzymywało się 8 zawodników, to zwykle walczyło o nią 10, a nawet 11 i ci żużlowcy z miejsc 6-11 jadą na zbliżonym do siebie poziomie. Teraz okazuje się, że będzie jeszcze ciekawiej. Moja puenta jest taka, że tych wszystkich zmian, systemu play-off nie robi się po to, żeby było sprawiedliwiej, tylko aby było więcej emocji. Tego oczekują kibice, sponsorzy. Należy jednak pamiętać, że na końcu tego wszystkiego jest człowiek i rzeczywiście obciążenie psychiczne jest ogromne, a będzie jeszcze ciężej. O wszystkim zadecydują detale i każdy turniej będzie niezwykle ważny - kończy Jacek Frątczak.

Warto także zwrócić uwagę na nowy system punktacji. Gdyby obowiązywał on w ostatnich latach, a w cyklu utrzymywałoby się jedynie 6 żużlowców, końcowe rezultaty mogłyby nieco się różnić. Stracić mogliby na tym w 2014 roku Andreas Jonsson, w 2016 Piotr Pawlicki, a w 2017 Emil Sajfutdinow. Patrząc właśnie na 2017 rok można zauważyć, jak duży wpływ na końcowe wyniki może mieć nowa punktacja. Matej Zagar zakończył wtedy cykl na 7. miejscu ze 107 punktami na koncie. Emil Sajfutdinow plasował się pozycję wyżej z aż 10 punktami przewagi.

Rosjanin prezentował całkiem równą formę, zaliczył jeden bardzo słaby turniej, natomiast raz był drugi i aż sześciokrotnie kończył zmagania na piątej pozycji. W pozostałych rundach jego wyniki także nie należały do najgorszych. Dwa zwycięstwa Zagara oraz jedno 3. miejsce, przy nowych zasadach sprawiłyby jednak, że Słoweniec znalazłby się przed Sajfutdinowem, mając na swoim koncie o 6 oczek więcej. Jeszcze większe wrażenie robi zmiana dorobku punktowego Zagara. 107 zamieniło się na aż 130 punktów. To wszystko pokazuje, że ważna będzie równa jazda, ale także miejsca na podium mogą być kluczowe. Kilka punktów więcej może okazać się zbawienne. Jedno jest pewne - nie zabraknie emocji.

Liczba punktów gwarantująca utrzymanie według starych zasadLiczba punktów gwarantująca 8. miejsce według nowego systemu punktacjiLiczba punktów gwarantująca utrzymanie według nowych zasadLiczba punktów gwarantująca 6. miejsce według starych zasad
2012 119 122 131 126
2013 106 108 127 114
2014 98 104 109 103
2015 95 100 128 107
2016 91 94 101 99
2017 107 110 130 117
2018 89 97 105 97
2019 79 83 92 87


Czytaj także:
 
Zmarzlik zaintrygował kibiców. Mistrz mówi, że dla niego okno transferowe jeszcze się nie zamknęło
Gollob spokojny o Crumpa. Wycenia rywala na 6 do 8 punktów w Ekstralidze

Komentarze (8)
avatar
RECON_1
27.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Grunt to dostać się do półfinału a potem jakoś to pójdzie. 
avatar
ADASOS
27.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy masz pojęcie ile razy słyszałem takie Hiobowe przepowiednie na temat upadku żużla ? Tymczasem nigdy w przeszłości nie było tak bogato jak teraz. Może speedway upaść ale tylko z całym światem. 
avatar
Wódka 07
27.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
GP dam jeszcze 3 maximum 4 lata i upadnie to w pi.. du 
avatar
smok
27.02.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czyli nie trzeba być równym. Wystarczy wygrać jeden turniej, dwa razy być drugi i jakoś to będzie. Tak to wygląda przy nowej punktacji - jakoś dostać się do półfinału i tam wszystko położyć na Czytaj całość
avatar
ADASOS
27.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Mam nadzieję, że od 2022 będzie nowy regulamin i może nawet więcej zawodników w cyklu. Czytaj całość