Żużel. Gollob spokojny o Crumpa. Wycenia rywala na 6 do 8 punktów w Ekstralidze

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Jason Crump
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Jason Crump

Wiadomość o powrocie Jasona Crumpa na tor zelektryzowała kibiców. Ręce zaciera także mistrz świata Tomasz Gollob, wielki rywal Crumpa z Grand Prix. - Jason za wcześnie skończył, miło będzie go znowu zobaczyć na torze - mówi Tomasz.

Tomasz Gollob przez lata rywalizował z Jasonem Crumpem o medale w Grand Prix. Starsi kibice pamiętają pogoń Golloba za Crumpem w sezonie 2009, kiedy Polakowi zabrakło do złota dosłownie kilku punktów. W 2010 Tomasz okazał się już lepszy od Jasona, a to właśnie Australijczyk był pierwszym zawodnikiem, który pogratulował Golllobowi złota. Dał mu swój plastron z jedynką, tyle że przekreślił swoje nazwisko i napisał na nim: Gollob.

Teraz Gollob czeka na powrót Crumpa do polskiej ligi (więcej TUTAJ). Uważa, że skoro Australijczyk już ogłosił jazdę na Wyspach, to na tym się nie skończy. - Myślę, że on wyciągnął wnioski z przeszłości - mówi nam Tomasz. - Skończył za szybko i to do niego dotarło. Przecież w momencie ogłoszenia decyzji o końcu kariery miał dopiero 37 lat i spokojnie mógł dalej jeździć. Teraz ma 45, więc na dwa, trzy lata jazdy na dobrym poziomie może liczyć.

- Oczywiście słyszałem głosy, że Crump wrócił najpewniej ze względu na syna Setha, że jemu chce pomóc w rozpoczęciu kariery (w wyścigach drogowych - dop. red.). Dla mnie jednak nieważne są motywy, bo uważam Jasona za zawodnika, który z powodzeniem jest w stanie poradzić sobie w PGE Ekstralidze. Jestem o niego spokojny. Na pewno będzie odpowiednio przygotowany. Pojeździ, trochę zarobi, a przy okazji wprowadzi syna do tego trudnego, ale i pięknego sportu - ocenia Gollob.

ZOBACZ WIDEO Mistrz świata zdradził, ile wydaje na sprzęt. Suma przyprawia o zawrót głowy

Tomasz uważa, że Crumpa stać na konkretne zdobycze i klub, który ma lukę, nie powinien się nad niczym zastanawiać, tylko brać tego zawodnika. - Uważam, że on spokojnie zrobi 6 do 8 punktów w Ekstralidze. Oczywiście może być lepiej, bo Crump jest typem, który chce wygrywać. Rywalizację z nim wspominam miło, bo przy tym wszystkim zawsze był normalny - kończy Gollob.

Wydaje się, że rekomendację Golloba powinien sobie wziąć do serca prezes PGG ROW-u Rybnik, gdzie po rezygnacji z jazdy Grega Hancocka (ogłosił koniec kariery) brakuje w drużynie zawodnika z autorytetem, który pomógłby w parku maszyn, ale i na torze.

Czytaj także: Mistrz ze skazą kończy żużlową karierę

Źródło artykułu: