Żużel. Hat-trick Kownackiego. Nie zarzekajmy się już, że liga ruszy w czerwcu. Za wcześnie na wyrok (felieton)

Getty Images / Na zdjęciu: Dawid Kownacki
Getty Images / Na zdjęciu: Dawid Kownacki

Bez bagatelizowania sprawy reagujmy chociaż w miarę na bieżąco. Nie wydawajmy pochopnych wyroków. Do inauguracji został prawie miesiąc. Nie zarzekajmy się, że ligi ruszą np. w czerwcu i kropka - pisze w swoim pierwszym felietonie Dawid Kownacki

W tym artykule dowiesz się o:

"Żużlowy hat-trick" to cykl felietonów Dawida Kownackiego, piłkarza Fortuny Duesseldorf, reprezentacji Polski oraz wielkiego sympatyka żużla.

***

Koronawirus coraz bardziej paraliżuje sport na całym świecie. Niestety z zarazą musimy zmierzyć się i my. We wtorek polski rząd podjął trudną decyzję o zamknięciu stadionów, hal, aren dla kibiców. Imprezy masowe będą się odbywały bez udziału publiczności. Następuje chaos, pojawia się wiele znaków zapytania, co z tym fantem dalej robić, jakie kolejne środki ostrożności wdrożyć. Siłą rzeczy oberwał i nasz ukochany żużel.

Niektóre sparingi, przedsezonowe turnieje, memoriały są powoli odwoływane. Start lig stoi pod znakiem zapytania. Wiadomo, że dyscyplina w tej sytuacji nie ma racji bytu i nie widzę możliwości, sensu żeby jechać mecze przy pustych trybunach. Na to nikt nie pozwoli i ten temat trzeba zdusić w zarodku. Stracą na tym kluby, prezesi, sponsorzy i fani, którymi speedway w naszym kraju stoi.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Chcę być odpowiednio zrozumiany, zdrowie, bezpieczeństwo i prewencję stawiam za priorytet, ale w przypadku rozpoczęcia rozgrywek ligowych zachowałbym wstrzemięźliwość. Z radykalnymi krokami poczekałbym przynajmniej do spotkania prezesów, a to zaplanowano na 16 marca.

Bez bagatelizowania sprawy reagujmy chociaż w miarę, ile się da, na bieżąco. Nie wydawajmy pochopnych wyroków. Przypominam, że do inauguracji został prawie miesiąc. Nie zarzekajmy się, że PGE Ekstraliga ruszy np. w czerwcu i kropka. I od tego nie będzie odwrotu. Co jeśli wraz z początkiem maja, nadejściem ciepłych dni ognisko epidemii rzeczywiście zacznie przygasać? Zmienimy reguły w trakcie gry?

Jest to patowe położenie. Coś wyjątkowego, czego dawno nie doświadczaliśmy. Czarny sport trudno jednak porównać akurat w Polsce do innej dyscypliny. Traktuje się go niczym religię, co jeszcze podkreśla jej delikatność na wielu polach. Tutaj każdy dzień jest na wagę złota, a trzy tygodnie, to odległa perspektywa. Żeby było jasne. Stanowczo odrzucam wariant, że sezonu 2020 nie będzie, a i takie głosy krążą.

Czyta się, że chińskie ujście wirusa przygasa, ludzie powoli wracają do normalnego funkcjonowania, jest więc światełko w tunelu. Może powyższe tezy ktoś weźmie za kontrowersyjne. Każdy ma prawo do własnego zdania. Apeluję tylko o zdrowy rozsądek, rozwagę i nie działanie z gigantycznym wyprzedzeniem.

Współczuję zawodnikom. Oni są w stanie ciągłego zawieszenia. Zarabiają poprzez starty, a niewykluczone, że źródło ich głównego dochodu lekko przyschnie. Choć oni zdają się nie przejmować na razie informacjami o koronawirusie. Wykonują swoją robotę zgodnie z harmonogramem. Korzystają ze świetnej pogody u progu marca oraz z gościnności ośrodków, które udostępniły już żużlowcom tory do pierwszych jazd. Wchodzą powoli w rytm, trenują praktycznie codziennie.

Dawid Kownacki

CZYTAJ TAKŻE: Koronawirus. Prezesi policzyli, ile jazda bez kibiców. Można pójść na dno
CZYTAJ TAKŻE: Rośnie liczba odwołanych imprez przez koronawirusa

Źródło artykułu: