Grzegorz Zengota: Najważniejszy był awans

14 punktów, pierwsze miejsce i nowy rekord rybnickiego toru - tak wygląda dorobek Grzegorza Zengoty po półfinale Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski, który w środę został rozegrany na torze RKM ROW Rybnik. Młodzieżowiec Falubazu Zielona Góra wygrał bardzo pewnie, a swój jedyny punkt stracił w ostatnim swoim starcie. Zengota marzy o powtórzeniu takiego wyniki w finale tychże zawodów, który rozegrany zostanie na torze w Lesznie.

Młodzieżowiec Falubazu Zielona Góra był od początku stawiany w roli głównego faworyta nie tylko do awansu, ale i do zwycięstwa w półfinale Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski na torze w Rybniku. Grzegorz Zengota nie zawiódł i zakończył turniej z dorobkiem 14 punktów i pierwszym miejscem. - Wszystko przebiegało w porządku. To były eliminacje, awansowałem i o to chodziło. Najważniejsze było wywalczenie awansu do finału i to zostało spełnione. Myślę, że zarówno ja, jak i Patryk Dudek, możemy być zadowoleni - powiedział po turnieju Zengota.

Zengota jedyny punkt stracił w swoim ostatnim starcie na rzecz Dawida Lamparta. Zielonogórzanina pociągnęło na pierwszym łuku i później musiał odrabiać straty. Na Lamparta brakło jednak czasu. Być może, gdyby bieg trwał jedno okrążenie dłużej, Zengota zakończył by turniej z kompletem punktów. - Jeździło mi się dzisiaj bardzo dobrze. Tor był przygotowany bez zarzutów i sprzyjał walce, dlatego zawodnicy nie jeździli jeden za drugim, tylko próbowali wyprzedzać. Dzisiaj rybnicki tor był z pewnością dużo lepszy w porównaniu z latami ubiegłymi. Zawsze były tu takie fale, które przeszkadzały. Teraz jest już równo i można fajnie jechać - kontynuował zielonogórzanin.

Jakby na potwierdzenie tego, że w środę Zengota był bardzo szybki, w biegu numer piętnaście wykręcił nowy rekord rybnickiego toru, który od środy brzmi 62,37 i jest o pół sekundy lepszy od poprzedniego rekordu, który należał do Ronniego Jamrożego. - Zupełnie nie spodziewałem się rekordu toru. Jechałem po prostu swoje, nie nastawiałem się na żaden rekord czy cokolwiek. Udało się wykręcić fajny czas i to dość niespodziewanie, bo tor był twardy, dlatego żaden rekord, wydawało mi się, nie wchodził tutaj w grę. Ale widać, że byłem szybki i ten rekord cieszy. Jest to już przecież kolejny rekord w mojej kolekcji - mówił Zengota.

Dla zawodnika Falubazu Zielona Góra tegoroczny sezon jest ostatnim w roli młodzieżowca, dlatego w finale z pewnością będzie chciał walczyć o jak najwyższe cele. - W finale pojadę o to, o co wszyscy. Po prostu chcę wygrać, a czy to się uda czas pokaże. Ja mam ostatnią szansę, gdyż kończę wiek młodzieżowca dlatego bardzo zależy mi na możliwie najlepszym wyniku. Jak będzie przekonamy się w Lesznie - zakończył Zengota.

Zengota to jeden z filarów swojego zespołu. Niejednokrotnie już to właśnie biegu z udziałem tego zawodnika przesądzały o sukcesie jego Falubazu Zielona Góra w CenterNet Mobile Speedway Ekstralidze. Aktualnie junior zielonogórskiego zespołu może pochwalić się średnią biegopunktową na poziomie 1,771, co plasuje go na 22 pozycji wśród wszystkich zawodników. Jego średnia jest lepsza m.in. od takich zawodników, jak Rune Holta czy Hans Andersen. Wśród młodzieżowców jest gorszy tylko od młodzieżowca bydgoskiej Polonii Emila Sajfutdinova.

W Lesznie zatem Zengota z pewnością będzie stawiany w roli jednego z głównych faworytów do sukcesu. Kto może pokrzyżować mu plany? Dużo do powiedzenia z pewnością mieć będzie reprezentant gospodarzy, niedawny Indywidualny Mistrz Europy Juniorów Przemysław Pawlicki, a swoje udowodnić będzie też chciał też Maciej Janowski.

Komentarze (0)