Żużel. GKSŻ ma rozwiązania, ale musi czekać na to jak rozwinie się pandemia

WP SportoweFakty / Jakub Barański. / Od lewej: Maciej Polny, Piotr Szymański.
WP SportoweFakty / Jakub Barański. / Od lewej: Maciej Polny, Piotr Szymański.

GKSŻ w ostatnim tygodniu najpierw zakazała sparingów, a kolejnego dnia zbanowane zostały również treningi. Następnie przesunięto start rozgrywek. To jednak nie wszystko. Piotr Szymański w wywiadzie dla PZMtv tłumaczył co czeka polski speedway.

Ostatni tydzień zarówno w polskim, jak i światowym sporcie jest niezwykle dynamiczny. Ze względu na pandemię koronawirusa odwoływane są kolejne imprezy masowe, co skutecznie wstrzymuje funkcjonowanie klubów i związków sportowych. Niestety nie ominęło to również żużla.

Początkowo odwołano wszystkie sparingi, następnie zakazano wszelkich treningów na polskich torach, a w ostateczności odwołano ligową inaugurację, zaplanowaną na pierwszy weekend kwietnia. Wstępnie rozgrywki miałyby ruszyć po Świętach Wielkanocnych, jednak czy tak się stanie?

- To nie jest rozmowa na dzisiaj, ponieważ bardzo trudno cokolwiek powiedzieć. Jeżeli nie uda się wystartować 18 kwietnia, to mamy też kilka terminów rezerwowych i wtedy zostaną rozegrane te mecze - mówił Piotr Szymański w wywiadzie dla PZMtv. - Rozważamy nawet klubom umożliwić niedostosowanie się do terminu 56 dni, ponieważ, według regulaminu, drużyny właśnie w tym czasie od pierwotnej daty spotkania mają porozumieć się i rozegrać przełożony mecz - dodał przewodniczący GKSŻ.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Sytuacja na ten moment jest o tyle trudna, że ciężko przewidzieć jak długo potrwa pandemia i czy w ogóle uda się ją opanować tak wcześnie, aby była możliwość odjechania rozgrywek ligowych, czy imprez mistrzowskich.

- Już wiemy, że niemieckie eliminacje do TAURON SEC nie odbędą się w terminie. Mamy również informacje z Węgier, że na 99 proc. tamtejsza runda też się nie odbędzie i prawdopodobnie zostanie przesunięta na połowę maja - mówił Szymański.

Rene Schaefer powiedział mi, że do 18 kwietnia w Niemczech nie ma żadnych imprez sportowych. W związku z tym my na ten moment nie możemy powiedzieć czy my ruszymy w kwietniu czy w maju. Co do drugiej kolejki poczekajmy do końca miesiąca i zobaczymy co będzie się działo w Polsce, ale i w całej Europie. Przypominam, że jesteśmy również uzależnieni od rozwoju sytuacji w innych krajach - tłumaczył przewodniczący GKSŻ w wywiadzie dla PZMtv.

W nadchodzącym tygodniu odbędzie się telekonferencja z przedstawicielami klubów, na której PZM oraz GKSŻ będą chciały się dowiedzieć jak wygląda obecna sytuacja w poszczególnych ośrodkach i przede wszystkim czy prezesi mają jakieś propozycje na rozwiązanie zaistniałego problemu. Jednak jak przyznał Szymański, GKSŻ nie będzie wyłącznie stroną bierną podczas tego spotkania. - Mamy kilka propozycji, które przedstawimy klubom. Jednak tak naprawdę to będzie tylko wizja, bo nie wiemy jak dalej będzie rozwijać się pandemia - dodał.

Zobacz także: Falubaz ponownie "zapadł w sen"
Zobacz także: Zawodnik Stali dostał nowy sprzęt dzięki kibicom

Komentarze (20)
avatar
sympatyk żu-żla
16.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
JAK słucha się co jest na świecie i w Polsce zaczyna przybierać na sile nie dziwota że rząd wszystko zamyka,Cała Europa jest sparaliżowana tym syfem, 
avatar
Bog Honor Ojczyzna
16.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie ma żadnej epidemii, jest tylko panika medialna. Angole olali wirusa i traktują go jak zwykłą grypę. 
avatar
Angrift
16.03.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Znow cenzura?Czego mlot komuszy nie rozumie?Tylko sierpem wywija.Oj SF?WP moderowane przez miernotę. 
avatar
Gekon
16.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli już mowa o rozgrywkach sportowych w czasie koronawirusa to sytuacja wygląda tak jak z zakończeniem wojny. Niby ludzie wiedzą, że się zakończy ale nie wiedzą kiedy. W jakim celu zatem gdy Czytaj całość
avatar
jp60
16.03.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
obyśmy w maju mieli tylko taki problem... jak odjechać zaległe spotkania ...