Żużel. W Lublinie ciągle dbają o tor. Chcą być gotowi na start sezonu

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen, Wiktor Trofimow jr, Andreas Jonsson, Jacek Ziółkowski
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen, Wiktor Trofimow jr, Andreas Jonsson, Jacek Ziółkowski

Jacek Ziółkowski popiera działania wprowadzone przez GKSŻ. Menadżer Speed Car Motoru Lublin jest jednak w gotowości do startu sezonu i w klubie cały czas dbają o dobre przygotowanie toru do inauguracji rozgrywek.

Żużlowy sezon z powodu pandemii koronawirusa jest obecnie w zawieszeniu. Jednak decyzje o zakazie treningów oraz o przesunięciu rozgrywek spotykają się głównie z pozytywnym odbiorem. Do takich osób należy również Jacek Ziółkowski, menadżer Speed Car Motoru Lublin.

- Na pewno była to rozsądna decyzja. Zresztą, nie tylko my tak zrobiliśmy, bo to właściwie rozgrywki we wszystkich dyscyplinach są zawieszone. Nie chodzi tylko o nasz kraj. Jak słyszymy, mecze piłkarskie też się nie odbywają. Wszystko zamarło i staramy się, jako ludzie, zrobić wszystko, żeby pokonać koronawirusa. To chyba jest jedyny sposób, bo ani szczepionki, ani leku jeszcze nie ma. Musimy do minimum ograniczyć kontakty międzyludzkie, żeby nie pozwolić na rozprzestrzenianie się wirusa - mówił Jacek Ziółkowski na łamach "Dziennika Wschodniego".

Menadżer lubelskiego zespołu podkreśla, że nie może już doczekać się startu ligowego sezonu i ma nadzieję, że nastąpi to w awizowanym terminie... czyli w połowie kwietnia. Zaznacza jednak, że dynamika rozwoju wirusa nie napawa optymizmem. Podkreśla jednak, że jeżeli społeczeństwo będzie zdyscyplinowane, a warunki pogodowe korzystne to będzie szansa na zatrzymanie rozprzestrzeniania się pandemii. Zdaniem Ziółkowskiego dopiero w momencie kiedy wirus zostanie powstrzymany i mecze będą mogły być rozgrywane przy obecności kibiców będzie miało to sens.

Co ciekawe, pomimo tej niepewnej sytuacji, w klubie ciągle prowadzone są prace torowe. Na obiekcie przy Alejach Zygmuntowskich regularniej pracuje Maciej Kuciapa, który dba o to, aby owal był dobrze przygotowany.

- Chodzi o to, żeby tor był jak najlepiej przygotowany na ten moment, kiedy będzie można rozpocząć zajęcia. Na razie wszystko jest zawieszone - tłumaczy decyzję o ciągłych pracach torowych Jacek Ziółkowski. - Sytuacja jest bardzo trudna. Na pewno taka, z którą się nie spotkaliśmy. Przynajmniej nasze pokolenie. Musimy się zmobilizować i stawić czoła tej sytuacji - podsumował w "Dzienniku Wschodnim" menadżer Speed Car Motoru Lublin.

Zobacz także: Brytyjczycy zawiesili sezon żużlowy

Zobacz także: Przedstawiamy scenariusze rozegrania polskich lig

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Źródło artykułu: