Podczas gdy od kilku dni w Polsce obowiązuje zakaz treningów i rozgrywania imprez żużlowych, Brytyjczycy twardo bronili swojego zdania i zamierzali kontynuować sezon. W ubiegłą sobotę w Scunthorpe rozegrano nawet turniej Ben Fund Bonanza.
Wtorkowe posiedzenie promotorów zrzeszonych w ramach BSPA przyniosło zmianę decyzji. Brytyjczycy postanowili zawiesić sezon co najmniej do 15 kwietnia.
- To smutna decyzja, bo wszyscy kochamy żużel, ale musimy przełożyć start sezonu o co najmniej jeden miesiąc. Niestety, ale rozgrywki nie wystartują w marcu. Koronawirus ma ogromny wpływ na życie codzienne, krąży w powietrzu i musimy się stosować do zaleceń rządowych instytucji - przekazał Rob Godfrey, szef BSPA.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
- Oczekiwania, co do nowego sezonu były ogromne wśród promotorów, zawodników, kibiców. Chociażby ze względu na powroty Jasona Crumpa czy Nickiego Pedersena na Wyspy. Koronawirus pojawił się znikąd i wpłynął na życie wszystkich. Dlatego musieliśmy podjąć taką decyzję, odłożyć chociaż na miesiąc start ligi - dodał Godfrey.
Na ten moment odwołane zostały wszystkie imprezy, jakie zaplanowane były do końca marca. Natomiast pozostałe, znajdujące się w grafiku do 15 kwietnia, uważa się za "zawieszone".
BSPA zamierza na bieżąco monitorować sytuację z koronawirusem i reagować w razie potrzeby. Pod koniec marca promotorzy mają się spotkać ponownie, by omówić temat. Wtedy zostaną podjęte decyzje, co do imprez, które mają się odbyć od 1 do 15 kwietnia.
Czytaj także:
Czy koronawirus zabija żużel?
Wiemy, kiedy ruszą 1. LŻ i 2. LŻ