Ogólnoświatowa pandemia wirusa COVID-19 powoduje, że start żużlowego sezonu został wstrzymany i tak naprawdę ciężko powiedzieć, kiedy zainaugurują tegoroczne rozgrywki. Teoretycznie wszelkie rozgrywki żużlowe w Polsce są wstrzymane do końca kwietnia i w maju liga mogłaby już wystartować. Jednak w takie rozwiązanie wątpi Tomasz Suskiewicz, menadżer Emila Sajfutdinowa.
- Moim zdaniem o maju możemy zapomnieć, do tego czasu nie ruszymy. Przypomnę, że do 11 kwietnia jest ogłoszony stan epidemii koronawirusa. Potrzebujemy około dwóch-trzech tygodni na przygotowania do pierwszego meczu, na kilka sparingów. A to oznacza, że teoretycznie zaraz po świętach ponownie powinniśmy zacząć treningi, a nie mamy pewności, czy rząd pozwoli od razu na zgromadzenia zaraz po epidemii - mówił Suskiewicz na łamach portalu "www.metropoliabydgoska.pl".
- Ja bym się nastawił na start ligi w czerwcu. Do tego czasu starałbym się przygotowywać kluby i zawodników przez organy zarządzające, ale oczywiście jednocześnie przygotowujące rozwiązania na start ligi w lipcu lub sierpniu. Jeśli nie ruszymy w sierpniu najpóźniej, to nie będzie sezonu w ogóle - dodał menadżer Emila Sajfutdinowa.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Hans Nielsen
Tomasz Suskiewicz w "Studio Metropolia" analizował również, że tego typu zamieszanie może w znaczącym stopniu wpłynąć na polski speedway. Przede wszystkim kluby pomimo wprowadzanej dywersyfikacji przychodów mogą popaść w problemy finansowe. Jeżeli tak by się stało, to niezbędna będzie pomoc PZM, ponieważ bez tego możemy spotkać się z falą bankructw poszczególnych drużyn, a wielu zawodników będzie musiało zawiesić swoje kariery.
Znany menadżer podkreśla również, że negatywnie na wszystkich wpływa brak jakichkolwiek konkretnych informacji i w tym przypadku akurat moglibyśmy brać przykład ze Skandynawii.
- Bardzo mi się podoba podejście strony szwedzkiej do tematu - wszyscy już znają warunki ponownego startu ligi. U nas w Polsce czekamy, na SGP czekamy. Jak na razie Emil nie podpisał kontraktu w Szwecji, więc za dużo to nie ma co planować. Mam nadzieję, że już niedługo dowiemy się, jakie są decyzje w lidze polskiej oraz Grand Prix i wtedy zaczniemy reagować. Na dzień dzisiejszy wiem tylko o odwołaniu SGP w Warszawie i że nie ma ligi w kwietniu, a co dalej w tym momencie, nie wiadomo - podsumował Suskiewicz.
Zobacz także: Żużlowcy Fogo Unii czekają na pieniądze
Zobacz także: Miły gest kibiców Abramczyk Polonii Bydgoszcz