Żużlowcy Fogo Unii czekają na wypłatę pieniędzy za podpis. Właściciele klubu skupiają się na ratowaniu swoich firm
Zawodnicy mistrza Polski nie dostali wszystkich pieniędzy na przygotowanie do sezonu. W PZM ustaliliśmy, że Fogo Unia jest jedynym klubem, który się nie rozliczył z żużlowcami. Powód? Właściciele klubu ratują swoje biznesy.Prezes Piotr Rusiecki udzielił nam niedawno wywiadu, w którym wyjaśniał, że z powodu koronawirusa jego firma już ma pierwsze straty. - W takim stanie, gdy połowa nie pracuje, a druga połowa robi coś na pół gwizdka, wytrzymamy może miesiąc. Dwóch miesięcy na pewno nie przeżyjemy - wyjaśniał Rusiecki, dodając, że sytuacja gospodarcza na pewno przełoży się na klub, że nie ma szans na to, by utrzymać prognozowany budżet.
Sytuacja mistrza Polski jest o tyle skomplikowana, że do prywatnych zmagań właścicieli dochodzi też brak spodziewanych wpływów z miasta. Klub miał dostać na koniec marca przelew ze środków na promocję. Tych pieniędzy nie ma. Ratusz nie może dać kasy, bo liga nie ruszyła. Gdy to się stanie, to wtedy Unia dostanie to, co miała obiecane. Inna sprawa, że prezydent Leszna Łukasz Borowiak myśli nad pakietem wsparcia dla klubów sportowych w mieście. Ma go wkrótce ogłosić. Unia też zostanie objęta programem.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Mark Loram
Zawodnicy na razie cierpliwie czekają na przelewy, choć obecna sytuacja dla nich też jest problemem. Zakupy sprzętowe na sezon 2020 już zrobili, a mają na utrzymaniu teamy i oczywiście rodziny. Wiemy jednak, że w klubie mocno pracują nad tym, by jakoś opanować spowodowany koronawirusem kryzys. Unia tnie koszty.
Informowaliśmy o tym, że klub zwrócił się do MOSiR-u z prośbą o zamrożenie płatności za wynajem stadionu oraz infrastruktury potrzebnej do rozegrania meczu. Miasto zapowiada, że potraktuje wniosek pozytywnie.
Swoją drogą, to mamy w Unii skomplikowaną sytuację. W normalnych okolicznościach skrytykowalibyśmy klub za to, że nie płaci. Wydaje się jednak, że ratowanie biznesów jest teraz priorytetem dla właścicieli. Jeśli ocalą firmy, to po zakończeniu epidemii klub będzie normalnie funkcjonował. W innym razie po mocnej Unii zostanie wspomnienie.
Czytaj także:
Cugowski: Wirus zaatakował ludzkość. Martwię się o Motor
Miliony na ratowanie piłki. A co z żużlem?
Follow @ostafinski
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
-
Sebol Zgłoś komentarz
kompozytor: Co jeszcze potrafisz, dawaj dalej. Wykaż się intelektem -
Sebol Zgłoś komentarz
Piotr Biega: ktoś zaczyna to niech skończy. Tyle w tej kwestii -
Piotr Biega Zgłoś komentarz
Sebol ,,,, nie zadawaj mu trudnych pytań :) -
Sebol Zgłoś komentarz
Cysio: Unia za sezon 2019 rozliczyła się z zawodnikami. Więc ? -
KACPER.UL. Zgłoś komentarz
Stalą może zostać już tylko wspomnieniem.Ehhh... -
Piotr Biega Zgłoś komentarz
Cysio,,,, jak macie resztki honoru to startujcie od ll ligi pod nową nazwą Apator -
Cysio Zgłoś komentarz
@Cysio: Errata, Ostrovia nie może bo nie jest "drużyną Ekstraligi przegraną w barażu". Więc Apator wchodzi z automatu ;) -
Sebol Zgłoś komentarz
Cysio: Toruń czym sobie zasłużył wejściem do Ekstraligi. Naprawdę żałosny tekst bez logiki. -
Cysio Zgłoś komentarz
przepisem: "2. Ustala się następującą kolejność uzupełnienia składu drużynowego Ligi Zawodowej w przypadku, gdy Klub startujący w Ekstralidze w poprzednim Sezonie Licencyjnym nie otrzyma Licencji na kolejny Sezon Licencyjny: 1) w zależności od aktualnego regulaminu danych Rozgrywek Klubowych PZM (z zastrzeżeniem ust. 10 poniżej): w pierwszej kolejności drużyna Ekstraligi przegrana w barażu, w drugiej kolejności drużyna, która spadła z Ekstraligi;" W barażu przegrała Ostrovia, ale nie ma ona kasy na Ekstra. Więc za KSUL do Ekstra wskakuje Apator i jedziemy ;D Alleluja i do przodu ;DDD -
Piotr Biega Zgłoś komentarz
niż korone na głowie -
KACPER.UL. Zgłoś komentarz
Stalą może zostać już tylko wspomnieniem.Ehhh.... -
głos z Rzeszowa 61 Zgłoś komentarz
prezes PZM-ot sobie nie wyobrażał , ze w maju nie odbędzie się GP w Warszawie . Chyba zmądrzał . -
Piotr Biega Zgłoś komentarz
Chciałem odpisać Kacperkowi ale zniknął jak kamfora