Żużel. Prezesi nie zgodzą się na PGE Ekstraligę przy pustych trybunach. Stracą na tym miliony

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: trybuny Stadionu Olimpijskiego
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: trybuny Stadionu Olimpijskiego

PGE Ekstraliga bierze pod uwagę jazdę przy pustych trybunach, jeśli tylko rząd zezwoli na organizację imprez i cofnie część restrykcji związanych z koronawirusem. - Prezesi się na to nie zgodzą - twierdzi Jan Krzystyniak.

W tym artykule dowiesz się o:

O ile dla kibiców piłki nożnej mecze przy pustych trybunach nie są zaskoczeniem, bo wielokrotnie już dochodziło do zamykania stadionów po różnego rodzaju burdach, o tyle w polskim żużlu takie obrazki nie występują. Wręcz przeciwnie, w PGE Ekstralidze sektory pękają w szwach.

W roku 2020 może się to zmienić, bo najlepsza liga świata bierze pod uwagę rozpoczęcie rozgrywek bez udziału kibiców. Jest to podyktowane koronawirusem, który unieruchomił sport na dobre.

Jeśli jednak sytuacja w kraju poprawi się, a chorych na COVID-19 zacznie ubywać, to możliwe jest zniesienie części restrykcji. Już nawet sami zawodnicy coraz częściej mówią o możliwości jazdy bez kibiców na stadionach. Mają bowiem świadomość tego, że inaczej sezon 2020 w ogóle może nie ruszyć.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Billy Hamill

- Nie wyobrażam sobie ligi bez kibiców. Oglądałem, a przynajmniej próbowałem oglądać, skoki narciarskie pod koniec sezonu, gdy już były problemy z koronawirusem. Przy pustych trybunach tego nie dało się oglądać. W końcu wyłączyłem telewizor - przyznał Jan Krzystyniak, były żużlowiec i trener.

Zdaniem naszego rozmówcy, sami prezesi nie będą chcieli spotkań bez udziału kibiców. - Przecież oni stracą na tym, że nie będą mogli sprzedawać biletów. Kibice są też dostarczycielami największej gotówki dla klubów, bo kupują nie tylko bilety, ale też szereg innych rzeczy w trakcie meczu. Sponsorzy też się wycofają, skoro ludzi nie będzie na stadionach - dodał.

- Zapominamy o bardzo ważnej rzeczy. Kibic na stadionie tworzy atmosferę. Bez niego nie ma tych emocji. Jestem też zaskoczony tym, że zawodnicy zaczynają zmieniać zdanie i wyobrażają sobie jazdę przy pustych trybunach. Czy będą mówić to samo, gdy dotrze do nich, jak dużą część budżetu stanowią wpływy z biletów i że trzeba o tyle obciąć ich kontrakty? - podsumował Krzystyniak.

Czytaj także:
Zdobył złoto i zniknął. Przypadkowy mistrz Polski
Szwecja trenuje w najlepsze, mimo pandemii koronawirusa

Komentarze (21)
avatar
K-OT
8.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Witam oby doszło do odjechania tego sezonu. Jeżeli tak się stanie mam taką nadzieję nawet z dużym opóźnieniem i miało by to się skończyć przykładowo w październiku a wiadomo że jeszcze Czytaj całość
Nίghtmare
8.04.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To czy rozgrywki dojdą w tym sezonie do skutku to wróżenie z fusów, więc jaki sens to rozpatrywać? Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
8.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Prezesi mają słuszność po to jest liga żużlowa żeby fan mógł oglądnąć,zawody.Choć zostaną cofnięte restrykcje wirusowe,Toi tak nie będzie tak jak dawniej, Fani gości nie przyjadą takim składe Czytaj całość
avatar
Bog Honor Ojczyzna
8.04.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
avatar
Bog Honor Ojczyzna
8.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Epidemia się już kończy, Szwecja cały czas nie zamykała zakładów i szkół, inne kraje otwierają się po Świętach,najwyższy czas wracać do pracy.