Żużel. Jan Krzystyniak ma radę dla Macieja Janowskiego. "Przestań się mazać"

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maciej Janowski
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maciej Janowski

- Uważam Macieja Janowskiego za bardzo inteligentnego człowieka, ale nie powinien się już mazać. Niech nie wraca do tematu kadry - stwierdził Jan Krzystyniak, któremu nie podoba się ciągłe wracanie Janowskiego do wrażliwego tematu.

Maciej Janowski w październiku nie wziął udziału w meczu towarzyskim reprezentacji Polski i finale Złotego Kasku, po tym jak przedstawił w żużlowej centrali L-4. Zachowanie wrocławianina doprowadziło do sporej afery, wskutek której 28-latek został pozbawiony miejsca w kadrze na sezon 2020.

Janowski wrócił do tamtych wydarzeń w ostatnim wywiadzie z Michałem Gąsiorowskim w sport.pl. Ciągłe odgrzewanie tego tematu nie podoba się Janowi Krzystyniakowi. - Niepotrzebnie do niego wraca. Znów dał o sobie przypomnieć, podczas gdy kibice dawno o tym zapomnieli. Sam wystawił sobie świadectwo - powiedział nam były żużlowiec i trener.

Krzystyniak podkreślił, że kompletnie nie rozumie tłumaczeń byłego kapitana reprezentacji i z każdym kolejnym wywiadem bardziej się on pogrąża. - Nie kupuję tego, po prostu. Wydawało mi się i nadal mi się wydaje, że to bardzo inteligentny człowiek. Nie powinien się już mazać i wracać do tematu kadry - dodał nasz ekspert.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh Adams

- Janowski powinien był okazać skruchę, a tego nie widać. On powinien być gotów cały rok na powołanie do kadry. Nie można się tłumaczyć końcówką sezonu czy też rangą meczu. Jak się jest reprezentantem Polski, to nie ma spotkań ważnych i mniej ważnych - stwierdził Krzystyniak.

62-latek zwrócił uwagę na to, że gdyby podobne słowa wypowiedział Robert Lewandowski jako kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski, to mielibyśmy aferę na cały kraj. - Janowski powinien być dumny z reprezentowania barw Polski. To nie jest tak, że mamy tylko Speedway of Nations, a reszta się nie liczy. Przecież taki Lewandowski nie powie, że nie przyjeżdża na kadrę, bo to "jakiś tam mecz" albo, że ma zaplanowane wakacje - powiedział Krzystyniak.

Były żużlowiec podkreślił, że tęskni za czasami, gdy starty w reprezentacji Polski były powodem do dumy. Obecnie dla wielu zawodników otrzymanie statusu reprezentanta nie ma większego znaczenia.

- Dla mnie powołanie do kadry zawsze było czymś ważnym. Wyróżnieniem. Mogę nawet zdradzić, że był taki moment, gdy lekarz zabronił mi jazdy w pewnych zawodach, bo miałem pewne problemy zdrowotne. Zignorowałem to i pojechałem, bo reprezentacja była najważniejsza - podsumował Krzystyniak.

Czytaj także:
Stal Gorzów podniosła się po dwóch ciosach
ROW nie straci miejskich pieniędzy

Komentarze (63)
avatar
crazy_speedway_fan
9.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Maciej, nie pękaj! Nie czytaj bredni! Rób swoje i udowodnij swoimi wynikami sportowymi pseudo redaktorowi "#komentarzusuniety" i pseudo trenerowi "kolarz z bidonem 0,5l", że masz ich w rurze wy Czytaj całość
avatar
Electraa
8.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jaki portal, taki ekspert. 
avatar
KACPER.U.L
8.04.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pana Janka byczego eksperta i już wkrótce prezydenta pierwszego wszystkich Polaków łączcie się czyta się z tymi no wypiekami.Jasno,krótko,treściwie,a co najważniejsze zawsze z podanym lekarstwe Czytaj całość
avatar
mentikk
8.04.2020
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Obecność Maćka jak rozumiem na tym meczu była nieodzowna. Zupełnie jak obecność Lewandowskiego w towarzyskim meczu z Wyspami Owczymi jest wymagana, bo inaczej sobie reszta nie da rady. Czytaj całość
avatar
torun1980
8.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie ma to jak porównywać żużel do piłki kopanej. To tak samo jak by porównać Krzystyniaka do Ricardssona . Zenada.