W tej chwili większość polskich klubów stara się dawać jak najlepsze warunki do rozwoju młodym żużlowcom, lecz w niewielu miejscach praca przynosi oczekiwane efekty. Można jednak wskazać kilka ośrodków żużlowych, w których udaje się czerpać z tego korzyści, a dodatkowo są one także otwarte na utalentowanych zawodników zagranicznych, którzy nie są jeszcze objeżdżeni na polskich torach, lub nie uwolnili w pełni drzemiącego w nich potencjału. A przecież później i tacy żużlowcy stanowią o sile oraz atrakcyjności całej PGE Ekstraligi.
Dwa punkty na mapie Ekstraligi
W najwyższej klasie rozgrywkowej, pod tym względem można wyróżnić dwa kluby. Są nimi Fogo Unia Leszno oraz Betard Sparta Wrocław. W obu tych ośrodkach wychowano ostatnio znakomitych juniorów, a i zdolni zagraniczni zawodnicy mogą liczyć na wsparcie. W Lesznie postawiono na współpracę z Kolejarzem Rawicz, przez co wielu zawodników w drugoligowych realiach przygotowuje się do jazdy w ekstralidze.
W ciągu ostatnich kilku lat, Fogo Unia wychowała takich zawodników jak Piotr Pawlicki, Bartosz Smektała czy Dominik Kubera. Również młodzi, zagraniczni żużlowcy otrzymują pomoc i dobre warunki do rozwoju. Brady Kurtz dostaje swoje szanse, potrafi pozytywnie zaskakiwać i przywozi ważne punkty. Jaimon Lidsey cały czas przygotowuje się na największe wyzwania w 2. Lidze, jednak kiedy dostał okazje do startów w elicie, także pokazywał się z niezłej strony.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Billy Hamill
Z kolei we Wrocławiu, od kilku lat sukcesywnie stawia się na nieoczywiste nazwiska, obok zawodników stanowiących trzon drużyny. Vaclav Milik otrzymał poważną szansę w najwyższej klasie rozgrywkowej i z przeciętnego czeskiego żużlowca, w pewnym momencie ewoluował w naprawdę solidny punkt zespołu, który oswoił się z najlepszą ligą świata. Dobry czas w stolicy Dolnego Śląska mieli także Andrzej Lebiediew i Szymon Woźniak.
Teraz dobre pole do rozwoju mają Gleb Czugunow oraz Max Fricke. Szczególnie ten pierwszy dość niespodziewanie zaczął występować w elicie i wydaje się, że we Wrocławiu liczą na jego dobre występy w przyszłości, regularnie dając mu okazje do pokazania swoich umiejętności na torze. W zamian za to, młody Rosjanin odpłaca się dobrą jazdą, pokazując, że wkrótce może być czołową postacią klubu. A w Sparcie robią wiele, aby tak właśnie było.
Ostatnich kilka lat, to także ogromny rozwój Maksyma Drabika, który w barwach Sparty stawiał czoła pierwszym dużym, sportowym wyzwaniom, a przy tym wyrósł na lidera drużyny, występując jeszcze w roli juniora. W minionym okienku transferowym do kadry zespołu dołączył młody Daniel Bewley i możliwe, że on także otrzyma wiele okazji do ścigania z najlepszymi.
W 1. Lidze również szlifują talenty
Anders Thomsen pierwsze szanse w Zdunek Wybrzeżu Gdańsk otrzymał w 2016 roku. 22-letni wtedy zawodnik, nie miał za sobą wielkiej przeszłości na polskich torach, jednak od początku pokazywał się z dobrej strony. W końcu stał się czołową postacią drużyny i całej 1. Ligi, aż zapracował na transfer do najwyższej klasy rozgrywek, gdzie także prezentuje się nieźle.
W Gdańsku swoją formę odbudowuje również wychowanek Wybrzeża - Krystian Pieszczek, który swego czasu uchodził na naprawdę wielki talent, a podobną drogę do Thomsena stara się przejść inny Duńczyk - Mikkel Bech. Poza tym nad morzem mają perełkę w postaci młodego Karola Żupińskiego, o którego już teraz starało się kilka ekstraligowych klubów.
Tarnów natomiast, okazał się idealnym miejscem dla Wiktora Kułakowa, który najpierw dość nieoczekiwanie dostał kilka okazji do występów w ekstralidze, a w minionym sezonie był niemal nieuchwytny na pierwszoligowych torach. Klub przez spór z miastem, wydaje się nie mieć wielkich nadziei na awans do elity, dlatego wybiera młodych, zdolnych żużlowców.
Przykładem może być Daniel Kaczmarek, który kolejne kroki w swojej karierze stawia właśnie w barwach Unii, a w ostatnim okienku transferowym zakontraktowano przechodzącego w wiek seniora Michała Gruchalskiego. W Tarnowie świetnie rozwija się także Mateusz Cierniak, który jest uważany za jednego z najzdolniejszych zawodników młodego pokolenia i mimo ofert z Ekstraligi, postanowił dalej kształtować się w macierzystym klubie.
Zobacz także: Żużel. Artiom Łaguta jak Gleb Czugunow. Też dostał polskie obywatelstwo
Zobacz także: Żużlowcy nie odebrali silników od Kowalskiego, ale najlepszy tuner świata nie jest na minusie