W Falubazie Zielona Góra trwa wojna na samej górze. W czwartek w klubie odbyła się specjalna narada, w trakcie której udziałowcy próbowali znaleźć sposób na wyjście z kryzysu wywołanego koronawirusem. Konieczność rozgrywania meczów przy pustych trybunach sprawi bowiem, że straty ośrodków PGE Ekstraligi będą liczone w milionach.
Jak dowiedzieliśmy się z czwartkowego komunikatu klubu, Robert Dowhan miał "zablokować" dokapitalizowanie spółki Falubaz przez jej udziałowców. Były prezes zielonogórskiego klubu, a obecnie senator RP szybko odniósł się do zarzutów stawianych mu przez obecnych działaczy.
Poniżej publikujemy oświadczenie Dowhana w tej sprawie.
Szanowni Państwo,
Nawet gdybym bardzo chciał cokolwiek zablokować, to musiałbym mieć większościowy pakiet udziałów w klubie żużlowym, a takiego nie mam.
Jeżeli wspólnicy chcą dokapitalizować Spółkę ZKŻ SSA, to mogą to zawsze zrobić i nikt tego nie może zablokować. Każdy wspólnik może nie wpłacić kapitału, ale wtedy jego udziały ulegają proporcjonalnemu zmniejszeniu, na co ja się godzę.
Na dzisiejszym Walnym Zgromadzeniu, po raz pierwszy w historii Klubu, nie dostał absolutorium były Prezes Adam Goliński. I to on powinien odpowiedzieć na pytania dotyczące kondycji finansowej klubu, jaki zostawił.
W tej sytuacji nie rozumiem komunikatu, który został opublikowany. Szczególnie, że od powołania Pana Golińskiego na stanowisko Prezesa ZKŻ SSA, a więc od ponad półtora roku, nie uczestniczyłem w pracach Zarządu i organach kontrolnych Klubu.
Nie miałem wiedzy ani wpływu na podejmowane decyzje.
Robert Dowhan
Czytaj także:
Plan Wilków nie wypali. eWinner 1. Liga bez Krosna
Leon Madsen dogadał się z Eltrox Włókniarzem
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh Adams