Żużel. Trzeba znaleźć telewizję dla 2. Ligi Żużlowej. Może być potrzebna pomoc związku

WP SportoweFakty / Oliwer Kubus / Na zdjęciu: Hubert Łęgowik (kask niebieski) i Kevin Woelbert
WP SportoweFakty / Oliwer Kubus / Na zdjęciu: Hubert Łęgowik (kask niebieski) i Kevin Woelbert

Działacze z eWinner 1. Ligi i 2. Ligi Żużlowej zgłosili chęć rozpoczęcia sezonu, mimo pandemii koronawirusa. Może się jednak okazać, że mecze będą odbywać się bez kibiców. - Trzeba jakoś znaleźć telewizję dla 2. LŻ - apeluje Jan Krzystyniak.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeszcze jakiś czas temu wydawało się, że jeśli sezon 2020 w polskim żużlu w ogóle ruszy, to tylko w PGE Ekstralidze. Kluby rywalizujące w eWinner 1. Lidze i 2. Lidze Żużlowej mają znacznie mniejsze budżety i nie dysponują gotówką od partnera telewizyjnego, przez co bardziej uzależnione są od wpływów z dnia meczowego.

Mimo to, w poniedziałek padła zapowiedź, że I i II-ligowcy chcą rozpocząć sezon 2020. Rozgrywki na tym szczeblu miałyby ruszyć w lipcu i sierpniu. - To dobra wiadomość. Zakładałem, że do tego dojdzie. To pokazuje, że jest chęć osiągnięcia porozumienia pomiędzy klubami a zawodnikami również w I i II lidze - powiedział WP SportoweFakty Jan Krzystyniak, były żużlowiec i trener.

Być może do tego momentu Polsce uda się wygrać z pandemią koronawirusa, dzięki czemu kibice będą mogli wrócić na trybuny. To jednak wróżenie z fusów. Należy zatem zakładać scenariusz, w którym stadiony pozostaną puste.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh Adams

O ile eWinner 1. Liga znajduje się w komfortowej sytuacji, bo może liczyć na transmisje wybranych meczów w nSport+, o tyle 2. Lidze Żużlowej grozi sytuacja, w której tylko wybrani zobaczą mecze na własne oczy. Żadna z telewizji nie posiada bowiem praw do transmisji.

- Gdyby I czy II liga miały ruszyć bez kibiców, to byłoby niedobrze. Ten sport jest przecież dla fanów. Nieprzyjemnie ogląda się takie zawody, na których stadion świeci pustkami, gdy nie słychać dopingu i nie czuje się emocji kibiców - dodał Krzystyniak.

- Martwi mnie zwłaszcza sytuacja II ligi, bo okaże się, że kibice w niedzielne wieczory zobaczą tylko suche wyniki i nic więcej. Klubom na tym szczeblu rozgrywek trzeba jakoś pomóc. Może wykazałby się tutaj związek, który mógłby poszukać partnera telewizyjnego, w jakiś sposób pokryć koszty transmisji - zasugerował nasz rozmówca.

Niedawno pojawiła się informacja, że transmisjami z 2. Ligi Żużlowej mógłby się zainteresować Polsat. Słoneczna stacja nie ma obecnie speedwaya w swoim portfolio, po tym jak przed sezonem 2020 straciła prawa do I-ligowych rozgrywek na rzecz nSport+.

Czytaj także:
Swindon zrozumiało decyzję Doyle'a
Michelsen chce zgody na wyjazd z Polski

Komentarze (10)
avatar
Feldkurat Katz
7.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak to jest jak się sztucznie hoduje trzy klasy rozgrywkowe. Żaden ogólnopolski nadawca nie chce transmitować trzeciej ligi, obojętne jakiej dyscypliny sportu. 
avatar
Franek Dolas
7.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jaśko naprawdę sądzisz że związek zapłaci telewizji za realizacje transmisji ? Jedyna opcja to znalezienie sponsora który za to by zapłacił. Ale skoro przez tyle lat i bez wirusa nikt czegoś ta Czytaj całość
avatar
Mossad
7.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Hmmm 2 liga? Niech dadza sobie spokoj. W 1 lidze jest klopot, bo powinni jechac jak Ekstraliga, a nie czekac bóg wie na co . Niech zapomna o kibicach na trybunach w tym roku. 
avatar
Poznaniak z Gorzowa
7.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bez wsparcia finansowego 2 liga z pewnością nie ruszy, jeśli nie będzie można odbywać meczów z kibicami. A już dziś wiadomo, że to będzie niemożliwe. 
avatar
ADASOS
7.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ratunkiem może być TV internetowa lub PPV. Poza tym trzeba mecze rozłożyć na cały tydzień a nie na wekend.