Kilka dni temu wydawało się, że ratunkiem dla 2. Ligi Żużlowej jest pokazanie wszystkich spotkań w pay-per-view. Teraz jednak pojawiła się nowa, lepsza opcja na horyzoncie. Kupno praw do drugiej ligi rozważa Polsat. Kluby nie zarobią na tym wielkich pieniędzy, ale zyskają okno na świat. Być może pozyskają dzięki temu dodatkowych sponsorów, którzy będą chcieli się pokazać na szklanym ekranie.
Pay-per-view nie daje tak dużych możliwości, jak telewizja. Najpewniej producentem byłby internetowy nadawca, mielibyśmy góra trzy kamery, więc realizacja byłaby co najwyżej średnia. Do tej telewizyjnej nawet by się nie umywała.
Także zarobek z pay-per-view byłby niepewny. Arkadiusz Ładziński, prezes SpecHouse PSŻ Poznań zdradził, że w przypadku ubiegłorocznego finału sprzedał zaledwie 500 dostępów. Prezes Wilków Krosno Grzegorz Leśniak rzucił pomysł, by teraz sprzedawać kody dostępy za 20 złotych, z czego 5 złotych należałoby odjąć na koszty produkcji. Kluby nie zarobiłyby na tym nawet 100 tysięcy.
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Cugowski: Żużel jest sportem, który powinien najszybciej wrócić na stadiony
Polsat dawałby jednak dużo większe możliwości. Realizacja, opakowanie produktu byłyby z pewnością na wysokim poziomie. Jest duża szansa, że spragniony żużla, czy jakiegokolwiek sportu kibic, zwyczajnie by to kupił. A jeśli tak, może się to przełożyć na zwiększenie zainteresowania reklamodawców.
Pozostaje pytanie, czy Polsat będzie zainteresowany, jeśli druga liga nie będzie liczyła sześciu drużyn. W tej chwili Wilki oczekują na odpowiedź eWinner 1. Ligi, gdzie zgłosiły chęć jazdy, gdyby nie mógł wystartować Lokomotiv Daugavpils. A jeśli problem będą mieli Łotysze, to tak samo będzie wyglądała sprawa z niemieckim Wolfe Wittstock. Może się okazać, że w 2. Lidze Żużlowej zostaną cztery zespoły.
Czytaj także:
Stawiał na nogi mistrzów, teraz ma kłopoty
Stal będzie miała problem ze Zmarzlikiem. Jak uciąć i zatrzymać?