Żużel. Józef Dworakowski: Budżet klubu nie zepnie się w tym roku, ani w kolejnych 2-3 latach
Radio Elka przeprowadziło rozmowę z Józefem Dworakowskim, który zdradził garść szczegółów dotyczących nowych kontraktów zawodników Unii Leszno oraz budżetu klubu.
Prezes zarządu sportowego Fogo Unii Leszno Józef Dworakowski zdradził, jak bardzo zmieniły się kontrakty zawodników, w porównaniu z tymi, które podpisywane były zaraz po sezonie 2019, jednak zaznaczył, że to i tak nie pozwoli na spięcie budżetu w tym roku, ani w kolejnych latach.
- Kontrakty zostały bardzo mocno odchudzone. Wyszliśmy z propozycją obniżki o około 30 proc., a dla niektórych jeszcze więcej. Obojętnie czego byśmy nie zrobili w tym roku, budżet i tak się nie zepnie i nie będzie się spinać przez następne 2-3 lata - opowiadał.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh AdamsKilka dni temu prezes klubu Piotr Rusiecki stwierdził, że budżet w tej chwili, to 20 proc. tego, co było w poprzednich latach. Podobne zdanie ma także Józef Dworakowski.
- W tej chwili tak jest. Na przychody w ostatnich latach składało się wiele czynników. Budżet klubu nie jest żadną tajemnicą, ponieważ jesteśmy spółką akcyjną, w ostatnich dwóch latach wynosił około 11 milionów złotych. Wpływy od ekstraligi to 25 proc. tej kwoty. W ostatnich latach mocno pracowaliśmy nad wizerunkiem, co przynosiło ogromne zyski, więc stanowiło to około 40 proc. budżetu. Reszta to samorząd i sponsorzy. Najważniejsze źródło, które tracimy to kibice. Sponsor tytularny ligi, czyli PGE, nie da miliona, a 150-200 tysięcy na jeden klub - kontynuował.
- W ostatnich dniach, kiedy rozmawiamy o kontraktach, bronimy każdej złotówki. Może jesteśmy odbierani przez to jako złe osoby, ale ja nie jestem głupi. Klub to nie tylko to, co jest dzisiaj. Proszę pamiętać, kto w ostatnich latach stworzył tym chłopakom tak świetne warunki, więc dzisiaj, aby to wszystko uratować każdy musi dać coś od siebie i wszyscy muszą dużo pracować, aby wyjść z tej sytuacji, do której doprowadziła pandemia. Wiem, że są różni doradcy, którzy chcieliby, abyśmy wykrwawili się, a ja wiem, że nie możemy dopuścić do zadłużenia - stwierdził Dworakowski.
Zobacz także: Żużel. Grand Prix. Mistrza świata poznamy w październiku w Warszawie?
Zobacz także: Żużel. SEC może rozpocząć się w lipcu. Cały cykl w Polsce?
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>