Do ostatnich chwil ważyły się losy Przemysława Pawlickiego w PGE Ekstralidze. Żużlowiec MrGarden GKM-u Grudziądz strasznie długo zwlekał z podpisaniem aneksu do zawartej w listopadzie umowy. Finalnie strony doszły do porozumienia, a kontrakt został odesłany przez krajowego seniora tuż przed północą. Można powiedzieć, że zawodnik igrał z ogniem. Niewiele brakowało, aby czas się skończył.
Jeszcze w czwartkowe popołudnie informowaliśmy, że działacze z Grudziądza przedstawili żużlowcowi swoją ofertę i czekali na ruch zawodnika. Ten jednak milczał jak zaklęty. W klubie cierpliwie czekali, jednak wcześniej dogadali się z Adrianem Miedzińskim, który miałby startować na zasadzie "gościa". Kontakt z Pawlickim został wznowiony około godziny 20:30, a o 23:45 sam zainteresowany odesłał aneks, co wyjaśniło jego przyszłość.
MrGarden GKM z Pawlickim w składzie jest zdecydowanie mocniejszy i może śmiało myśleć o play-offach. Trener Robert Kempiński ma do dyspozycji cały zespół, z Artiomem Łagutą na czele. Pozostała część drużyny ustaliła warunki kontraktu szybciej i wszyscy czekali tylko na decyzję wychowanka Unii Leszno. 8 maja rozpoczyna się 14-dniowa kwarantanna obcokrajowców w Polsce. Następnie żużlowcy, a także ludzie pracujący przy obsłudze spotkań poddadzą się testom na koronawirusa. Jeśli ten etap zakończy się pomyślnie, to rozpoczną się treningi. PGE Ekstraliga wystartuje 12 czerwca.
Zobacz także: Żużel. Dzień przed kwarantanną. Fogo Unia Leszno. Domek dla obcokrajowców. Tylko kilkanaście minut drogi na stadion
Zobacz także: Żużel. Dzień przed kwarantanną. MrGarden GKM Grudziądz. Nicki Pedersen zabiera rodzinę do Polski
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Cugowski: Żużel jest sportem, który powinien najszybciej wrócić na stadiony