Żużel. Jeśli otoczą Górny Śląsk kordonem sanitarnym, to kluby PGE Ekstraligi mogą mieć kłopoty

Na stole leży rządowy plan odizolowania Górnego Śląska ze względu na ponad 3500 zakażonych koronawirusem. Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska mówi, że blokada to ostateczność, ale jeśli do niej dojdzie ROW i Włókniarz mogą mieć kłopoty.

Dariusz Ostafiński
Dariusz Ostafiński
Mecz ROW-u WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Mecz ROW-u.
Wysyp zakażeń koronawirusem na Górnym Śląsku. Nagły wzrost jest spowodowany tym, że kopalnie, mimo pandemii, normalnie fedrują. Główne ogniska, to Rybnik, Gliwice, Bytom i Katowice. Rząd rozważa blokadę województwa. - Po tej władzy można się spodziewać wszystkiego - mówi Łukasz Banaś, radny powiązany z Włókniarzem. - Inna sprawa, że pomysł z otaczaniem regionu kordonem sanitarnym wydaje mi się idiotyczny. I nie chodzi nawet o to, że dwie drużyny żużlowe i kilka piłkarskich będą miały kłopoty.

PGE Ekstraliga na razie nie zajmuje stanowiska w sprawie ewentualnej blokady Górnego Śląska, choć dla ligi byłby to duży kłopot. ROW Rybnik i Eltrox Włókniarz Częstochowa musiałyby znaleźć sobie inne obiekty, na których rozgrywałyby domowe mecze. Być może zawodnicy obu drużyn musieliby się przeprowadzić poza region. Pytanie, czy to nie byłoby złamaniem reguł kwarantanny i nie wydłużyłoby w przypadku dwóch klubów procedury przygotowania do sezonu. Nie opóźniłoby testów.

- Na razie bym nie panikował, lecz zachował spokój - mówi nam prezes ROW-u Rybnik Krzysztof Mrozek, choć w razie blokady problem przeciętnego składu, jaki zbudował śląski zespół po ubiegłorocznym awansie, byłby najmniejszym zmartwieniem. Chyba że blokada nie dotyczyłaby całego województwa, a jedynie śląskiej aglomeracji. Wtedy ROW mógłby jeździć w Częstochowie, a ten tor świetnie zna szkoleniowiec rybniczan Lech Kędziora.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Czy zabraknie pieniędzy na polski sport? "Liczę na to, że budżet ministerstwa sportu będzie wyglądał tak samo"

- U nas toromistrzem jest Eugeniusz Skupień, ale faktycznie znam częstochowski tor i mógłbym mu pomóc - komentuje Kędziora. - Plusem takiej przeprowadzki byłaby jazda na jednym z najlepszych torów do ścigania w Polsce. Minusem jednak to, że w domu najlepiej. Mam nadzieję na happy end, na to, że jednak żadnej blokady nie będzie.

Banaś też ma nadzieję, że sprawa rozejdzie się po kościach, że rząd wystraszy się wizji górników jadących na Warszawę. - Kopalnie to skupiska, więc można się było spodziewać, że prędzej czy później taki problem może wyskoczyć. Nie ma jednak co z tego powodu komplikować innym życia. Trzeba wyłapać i wyizolować zakażonych górników i ich rodziny i na tym poprzestać, żeby reszta mogła normalnie funkcjonować. Nie można na każde ognisko wirusa reagować zapowiedzią blokady - komentuje Banaś.

Dodajmy, że taka blokada i ewentualna przeprowadzka którejkolwiek z drużyn wiązałaby się też ze zwiększonymi wydatkami. W sytuacji, gdy kluby dopiero co zakończyły renegocjacje kontraktów i na dokładkę muszą zaciskać pasa, nie byłoby to dobre rozwiązanie. Budżety są policzone co do złotówki.

Czytaj także:
Liga podwyższonego ryzyka. Osoby starsze i chore muszą uważać

Falubaz szuka gościa. Walasek na liście





KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy rząd powinien zablokować Górny Śląsk?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×