- To był dla mnie ciężki mecz. Miałem mało czasu na odpoczynek. Ostatnie dni były dla mnie bardzo pracowite. Dzisiaj musiałem wstać bardzo wcześnie. Na szczęście w tym spotkaniu rywal nie był wymagający i jechało nam się bardzo komfortowo. Zdołaliśmy wysoko wygrać z Bydgoszczą i to jest najważniejsze. Moje siedem punktów, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, to raczej niezły wynik. Atmosfera na dzisiejszym meczu była wspaniała. Za każdym razem kibice w Toruniu gorąco nas dopingują - stwierdził Chris Holder.
Australijczyk żałował, że jego zespół nie zdołał wygrać finału DPŚ. - W Lesznie było naprawdę ciężko. Tak naprawdę, to były dziwne zawody, a wszystko przez tę okropną pogodę. Na początku jechałem bardzo dobrze. Po kilku seriach udało nam się wyjść na prowadzenie. Potem znowu zaczęło padać i była długa przerwa. Polska odrobiła stratę i przed ostatnim biegiem zrównaliśmy się punktami. Szkoda, że nie udało nam się wygrać, ale w następnym roku damy z siebie jeszcze więcej - zakończył zawodnik Unibaksu Toruń.