Holder na dobrej drodze do Grand Prix

W niedzielę w Lesznie rozegrano finał Drużynowego Pucharu Świata 2009. Reprezentacja Australii zdobyła na Stadionie im. Alfreda Smoczyka 43 punkty i zajęła drugie miejsce. Chris Holder wywalczył dla "Kangurów" 10 "oczek".

W tym artykule dowiesz się o:

- Nie udało nam się wygrać, więc jesteśmy rozczarowani. Spisaliśmy się naprawdę dobrze i byliśmy bardzo blisko zwycięstwa, ale niestety to nie wystarczyło do sięgnięcia po tytuł mistrzowski - powiedział po zawodach Holder.

Finał DPŚ miał dramatyczny przebieg - po 19. gonitwie rywalizacja została wstrzymana na półtorej godziny ze względu na opady deszczu. Przed ulewą najwięcej punktów na koncie mieli Australijczycy, ale sędzia nie zakończył zawodów, ponieważ pozostałe ekipy biorące w nich udział domagały się ich dokończenia. W ostatnim wyścigu dnia Tomasz Gollob okazał się lepszy od Leigh Adamsa i przechylił szalę zwycięstwa na stronę biało-czerwonych. - Na miejscu Polaków, Szwedów i Rosjan też byśmy chcieli, żeby zawody były kontynuowane. Po prostu nie byliśmy wystarczająco dobrzy. Porażka w ostatnim wyścigu jednak naprawdę potrafi zaboleć. Ja spisałem się nieźle, ale to dla mnie nie ma żadnego znaczenia, gdyż to nie moja drużyna wywalczyła puchar. Cóż, pozostaje mieć nadzieję, że uda nam się w przyszłym roku - dodał 21-latek.

Holder w tym sezonie wystartował w trzech rundach DPŚ i wywalczył dla Australii łącznie 31 punktów. - Chris jest młody i przed nim jeszcze wiele występów w Drużynowym Pucharze Świata, więc powinien on szybko zapomnieć o tym niepowodzeniu. Jego ostatnie występy w barwach Australii pokazały natomiast, że jest on już doskonale przygotowany do ścigania się na najwyższym poziomie - powiedział Neil Middleditch, menadżer Poole Pirates - brytyjskiej drużyny Australijczyka.

"Middlo" twierdzi, że Chris powinien w przyszłym sezonie jeździć w cyklu Grand Prix: - Holder w tej chwili jest już niemal w pełni ukształtowanym żużlowcem. Myślę, że nastał czas, żeby zaprezentował on swoje możliwości w Grand Prix. Cykl potrzebuje młodych zawodników, a Chris na pewno wniósłby wiele do rywalizacji o IMŚ. On niczego się nie boi i moim zdaniem nie ma powodu, dla którego nie mógłby wbić się do GP równie przebojowo jak Emil Sajfutdinow.

Menadżer Piratów uważa, że Holder powinien znaleźć się w cyklu nawet, gdyby samodzielnie do niego nie awansował: - W chwili obecnej nie ma zbyt wielu zawodników w wieku Chrisa, którzy byliby w stanie rywalizować w GP. Mam nadzieję, że Holderowi nie będzie potrzebna dzika karta, ale jeśli organizatorom cyklu zależy na atrakcyjności mistrzostw, to nie mogą przejść obojętnie obok Australijczyka.

Przypominamy, że Chris Holder o awans do elity będzie walczył 20 września na torze w Coventry, gdzie odbędzie się Grand Prix Challenge.

Źródło artykułu: