Żużel. Huckenbeck pójdzie w ślady Brzozowskiego? Na razie szuka klubu w PGE Ekstralidze

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Kai Huckenbeck (z lewej) i Andrzej Lebiediew
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Kai Huckenbeck (z lewej) i Andrzej Lebiediew

Kamil Brzozowski jest jedną nogą w Moje Bermudy Stali Gorzów. Kolejnym zawodnikiem Abramczyk Polonii, który może trafić do PGE Ekstraligi, jest Kai Huckenbeck. - Zgłosił się, że chciałby jeździć jako gość, na razie szuka - mówi prezes Jerzy Kanclerz.

Abramczyk Polonia Bydgoszcz nie ma zamiaru przeszkadzać swoim zawodnikom w startach w PGE Ekstralidze na zasadach gościa. W przypadku Kamila Brzozowskiego pozostało przelać na papier ustalenia ze Moje Bermudy Stalą Gorzów. Za chwilę w ślady Brzozowskiego może pójść Kai Huckenbeck. Ma propozycje, ale jeszcze na żadną się nie zdecydował.

- W przypadku Kamila wszystko ustaliliśmy telefonicznie i czekam już właściwie tylko na pismo ze Stali - mówi nam Jerzy Kanclerz, prezes bydgoskiego klubu. - Co do Kaia, to jeszcze trzeba się wstrzymać. On coś tam ma, ale z drugiej strony wiadomo, że zespoły PGE Ekstraligi na razie mają jeszcze w czym wybierać, więc dokonują selekcji. Nie wiem, czy finalnie Huckenbeck się załapie. Zgodę na jazdę jako gość jednak ma.

Kanclerz wyjaśnia, że jeśli zgłoszą się do niego inni zawodnicy z jego klubu o zgodę, to też im ją da. - Staram się wczuwać w drugą osobę. Na ich miejscu też bym prosił o zgodę na dodatkową jazdę, bo jedna liga, to może być za mało. Niech mają więcej jazdy i więcej pieniędzy - mówi działacz.

Abramczyk Polonia postępuje w przypadku swoich zawodników inaczej niż eWinner Apator Toruń, który uważa, że kluby z najlepszej ligi świata powinny płacić ekwiwalent za starty zawodników niższych lig na zasadach gościa. Choćby z tego względu, że żużlowcy startując w PGE Ekstralidze, będą korzystać ze sprzętu, na który kasę dał ich pierwszoligowy klub.

Kanclerza to jednak nie przekonuje. Nie zamierza zejść z obranego kursu, nie będzie utrudniał swoim zawodnikom jazdy w wyższej lidze, nie będzie żądał od nikogo pieniędzy. - Jednak obcięliśmy stawki za punkt z 1500 na 1000 złotych. Jedynie stawki za przygotowanie zostały te same. Mogę powiedzieć, że trzem swoim zawodnikom wypłaciłem maksa, czyli po 60 tysięcy na przygotowanie. Pozostałym dałem mniej. Po renegocjacjach nikomu niczego z tej puli nie zabrałem - kończy Kanclerz.

Czytaj także:
Rodzina Lindgrenów na kwarantannie planuje urodziny córeczki
Czugunow: jestem Polakiem, ale Rosję wciąż kocham i wierzę, że Putin uszanuje mój wybór

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh Adams

Komentarze (11)
avatar
yes
23.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kanclerz dobrze mówi. Pamiętajmy, że zgoda na wypożyczenie i wstawienie zawodnika do składu w innej drużynie nie są tożsame. Skorzystanie przez wypożyczającego ma być/powinno być wzmocnieniem. Czytaj całość
avatar
normalnyWLKP
23.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rysio przeczytaj na PS jest wywiad z Panem Skrzydlewskim. 
avatar
normalnyWLKP
23.05.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
#komentarzusuniety 
avatar
Wódka 07
23.05.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Komentarz usunięty 
avatar
Miasto portowe na dwie litery
23.05.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Komentarz usunięty przez Gargamela i jego klakiery.