Już coraz bliżej do startu PGE Ekstraligi, która jako pierwsza liga w Europie startuje w czasach pandemii COVID-19. W związku z tym nie można się dziwić, że coraz więcej przedstawicieli zagranicznych rozgrywek z zazdrością spogląda w kierunku naszego kraju. Bezproblemowe przeprowadzenie kilku kolejek ligowych w Polsce może być sygnałem dla innych, aby wystartować z meczami w innych państwach.
Do krajów, które przyglądają się Polsce należy Wielka Brytania. Brytyjczycy nieustannie szukają sposobu na rozegranie swoich rozgrywek. Kilka dni temu odbyło się spotkanie przedstawicieli klubów Premiership oraz Championship z BSPA. Z przebiegu tych rozmów bardzo zadowolony jest Danny Ford, promotor Poole Pirates.
- Przeprowadziliśmy naprawdę pozytywne rozmowy między klubami Championship i teraz wszyscy zaczynają widzieć światełko na końcu tunelu. Wszyscy jesteśmy bardzo optymistycznie nastawieni i wierzymy, że będziemy ścigać się w tym sezonie. Nie jesteśmy pewni jaką formę przyjmie liga, ale wygląda to pozytywnie - mówił Danny Ford na łamach "Daily Echo".
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh Adams
Największą zagadką dotyczącą ligi brytyjskiej jest obecnie jej format. Do tej pory żużlowcy ścigający się w Wielkiej Brytanii nie mogli narzekać na zbyt małą liczbę spotkań, jednakże w sezonie 2020 może ich być zdecydowanie mniej.
- Format ligi w dużej mierze będzie zależał od tego, kiedy oficjalnie otrzymamy zielone światło. Wtedy określimy, z iloma spotkaniami zmieścimy się w terminarzu. Po prostu musimy poczekać - mówił Ford.
Kolejną kwestią, która jest poruszana przez przedstawicieli brytyjskiego speedwaya jest fakt, iż kluby chciałyby wrócić do rozgrywek z kibicami na trybunach. Zdaniem przedstawicieli zespołów, fani są jednym z kluczowych mecenasów tego sportu i nie wyobrażają sobie startów przy pustych trybunach. Jak podkreślał Danny Ford, żaden z klubów nie powinien mieć problemów z zachowaniem potrzebnego dystansu społecznego.
- Posiadamy jedną z największych baz fanów w brytyjskim żużlu, ale nie będziemy mieć problemów z zachowaniem dystansu społecznego. Poradzimy sobie z tym - podsumował promotor Poole Pirates.
Zobacz także: Młode talenty szukają dodatkowego zarobku
Zobacz także: Zmienia się hierarchia na stadionach