Żużel. Jarosław Hampel nie myśli o emeryturze. Jako zawodnik Motoru może utrzeć nosa Fogo Unii Leszno

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Jarosław Hampel w SEC
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Jarosław Hampel w SEC

Wypożyczenie Jarosława Hampela do Motoru Lublin zszokowało przynajmniej pół żużlowej Polski. Żużlowiec wolał ofertę drużyny, w której nic za darmo nie dostanie. Odrzucił opcję beniaminka z Rybnika, gdzie z miejsca miałby status gwiazdy.

Podczas gdy przez ostatnie dni wszyscy łączyli Jarosława Hampela z ROW-em Rybnik, prezes Motoru Lublin Jakub Kępa po cichu dogadywał transfer żużlowca do swojej drużyny. Już jakiś czas temu zaczęły pojawiać się pierwsze informacje, że oferta ze strony beniaminka nie jest szczególnie korzystna dla zawodnika, więc niewykluczone, że ten poszuka innych opcji.

O Hampelu marzyły nawet I-ligowe kluby, jednak zdaje się, że żużlowiec ani przez chwilę nie pomyślał o odejściu z PGE Ekstraligi. Co więcej, starty w zespole z beniaminka, gdzie z miejsca byłby gwiazdą zespołu też niespecjalnie go interesowały. Były wicemistrz świata w ostatnich latach seryjnie sięgał ze swoimi drużynami po medale mistrzostw Polski i ani myślał tego zmieniać.

Hampel ma na karku 38 lat, ale o emeryturze jeszcze nie myśli. Wydaje się, że wybrał naprawdę dobrze. W Lublinie jest świetny klimat na żużel, a w zespole powinien mieć dużo mocniejszą pozycję niż w Fogo Unii Leszno. Taka zmiana, którą zresztą niektórzy eksperci mu doradzali, może wpłynąć na niego mobilizująco i pomóc w powrocie do wysokiej formy.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Billy Hamill

Inna sprawa, że ten transfer mocno komplikuje sytuację Pawła Miesiąca i Jakuba Jamroga. Hampel na razie mówi skromnie o rywalizacji o miejsce w drużynie, jednak trudno sobie wyobrazić, aby taka gwiazda miała usiąść na ławce. W sumie to można pokusić się o stwierdzenie, że miejsce w drużynie ma niemal pewne. Miesiąc więc znów będzie musiał ostro się napocić, aby potwierdzić swoje miejsce w całej układance.

W mało komfortowej sytuacji jest z kolei Jamróg, który z transferem do Lublina wiązał duże nadzieje. Liczył na spokój i mniejszą rywalizację niż ta, którą doświadczył we Wrocławiu. A będzie zupełnie na odwrót.

CZYTAJ TAKŻE: 
Mistrzostwa świata tylko w Polsce? Zmarzlik będzie bronił tytułu na ojczystej ziemi?
Niels Kristian Iversen pojechał do szpitala! Zaliczył upadek na treningu Stali Gorzów

Źródło artykułu: