Żużel. Mechanik Łaguty tłumaczy, dlaczego Motor dostał takie lanie we Wrocławiu

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Matej Zagar i Grigorij Łaguta
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Matej Zagar i Grigorij Łaguta

- Sparta miała lepiej dopasowane motocykle. My, nawet w tych biegach, które wygraliśmy, byliśmy wolniejsi od rywala. Ogólnie pojechaliśmy słaby mecz, co nie znaczy, że drużyna Motoru jest słaba - mówi Dariusz Sajdak, mechanik Grigorija Łaguty.

Motor Lublin z pozyskanym rzutem na taśmę Jarosławem Hampelem miał być drużyną, która w cuglach wejdzie do czwórki. Jednak już na inaugurację zespół został sprowadzony brutalnie na ziemię. Motor przegrał z Betard Spartą Wrocław różnicą aż 20 punktów. Wynik był fatalny, styl jeszcze gorszy. Dlaczego? Dariusz Sajdak, mechanik Grigorija Łaguty, wszystko tłumaczy tym, że gościom nie udało się odpowiednio doregulować motocykli.

- W obecnym żużlu ten set-up motocykla jest bardzo ważny - przekonuje Sajdak. - Sparta przygotowała tor, jaki jej pasuje, była wyśmienicie do niego dopasowana i miała to szczęście, że komisarz niczego nie kazał z nawierzchnią robić. My dopiero w końcówce złapaliśmy ustawienia, które były bazą do dalszych poszukiwań. Jeszcze kilka wyścigów i mielibyśmy to, co pozwoliłoby nam nawiązać walkę. Mecz się jednak skończył.

- Proszę zwrócić uwagę, że my od początku do końca byliśmy wolniejsi - komentuje mechanik. - Hampel wygrał pierwszy bieg, bo perfekcyjnie wykorzystał moment startowy, a potem jechał dobrą linią i skutecznie się bronił, choć jadący za nim Max Fricke był od niego szybszy. Jarek nie popełnił jednak błędu. Nie wpuścił na drugim łuku Fricke'a pod łokieć.

ZOBACZ WIDEO Zawodnicy Motoru dostali strzał w kolano? To brutalna strona sportowego biznesu

Sajdak zaprzecza, by Motorowi zaszkodził brak sparingów, zwłaszcza tych na obcych torach. - Pewnie, że jakbyśmy ze dwa dni potrenowali we Wrocławiu, to złapalibyśmy ustawienia. Tutaj zabrakło nam jednak szczęścia, bo często w meczu jest tak, że jak jeden zawodnik w drużynie łapie regulacje, to wtedy inni szybciej przestają błądzić. Tu nie miał kto dać tej podpowiedzi.

Zdaniem mechanika dodatkowe utrudnienia stanowiło przygotowanie toru, na którym liczył się start, a potem była już tylko jazda przy krawężniku. - Kto wygrywał start, ten miał trzy punkty, bo na trasie praktycznie nic nie dało się zrobić. O ile można było jeszcze rywala dogonić, to ciężko było go wyprzedzić. Szpryca była bardzo ciężka, więc jak ten z przodu jechał dobrą linią, to nie było szans go minąć. Gospodarzom się raz, czy dwa udało, bo byli dopasowani, a my nie i przez to popełnialiśmy błędy. Jak zawodnik jest niedopasowany i próbuje pomóc motocyklowi, to czasami skutek jest odwrotny od zamierzonego - kończy Sajdak.

Czytaj także:
Pozwólcie im zdjąć maski, bo w końcu ktoś zasłabnie i zemdleje
Motor rozjechany i sprowadzony na ziemię. I to ma być zespół na finał?

Komentarze (74)
katia srebrny kask
14.06.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie wiem co napisze Ostafa o Pawlickim, ale mi ten styl jazdy z wystawieniem koła się nie podoba. Zobaczymy jak Gorzów pojedzie z Iverem. Bartek zaraz się rozjezdzi i tak różowo to zawsze nie Czytaj całość
avatar
SpeedMilio
14.06.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Do wszystkich piesków...ile pkt wielki wrocek zdobyl np w tamrym roku w lesznie....przypomnę...31...i co...i nic.....uspokojcie głowy....liga sie dopiero zaczyna 
avatar
Paladyn
14.06.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ja już mówiłem rok temu, że Motór jest cienki jak Dup# węża. Rok temu im się funksnęło kosztem słabiutkiego Armatora, ale teraz to już pozamiatane. 
avatar
artur61
14.06.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Magia wielkiego Motoru umiera...Zima forum kwitło od ponizania przez kibicow lubelskich,mysle iz raczej niedouczonych gimbusow.innych klubow i tworzeniu spitut teamu Motor.Warto bylo poczekac n Czytaj całość
avatar
GW speedway
14.06.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To, że Motor był niedopasowany to prawda, ale to, że nie potrafił się dopasować to nie może być podstawą do tłumaczeń, tylko oznaką SŁABOŚCI!!! Jak ekstraligowy zawodnik może mówić, że się nie Czytaj całość