Atmosfera w zespole jest bardzo dobra - komentarze po meczu GTŻ Grudziądz - Marma Hadykówka Rzeszów

W zaległym spotkaniu dwunastej kolejki I ligi, GTŻ Grudziądz pokonał zespół Marmy Hadykówki Rzeszów 55:35. Tuż po zakończeniu spotkania rozmawialiśmy z trenerami oraz zawodnikami obu ekip.

Dariusz Śledź (trener Marmy Hadykówki): Gospodarze byli dzisiaj bardzo dobrze dysponowani i gratuluję im zwycięstwa. Nie udało się nam zdobyć także punktu bonusowego, na pewno szkoda, ale tor był równy dla wszystkich. Myślę, że zespół z Grudziądza utrzyma się w pierwszej lidze, bo mają bardzo dobrą drużynę, co dziś pokazali.

Dawid Lampart (Marma Hadykówka Rzeszów): Byłem dobrze spasowany, tylko te dwa upadki pokrzyżowały mi plany. Planowałem zdobyć trochę więcej punktów, ale tak to jest jak się walczy o wygraną. W pierwszym upadku trochę za bardzo poszedłem za Pawłem Staszkiem, wyniosło mnie i się nie udało, zaś później nie opanowałem motocykla w pierwszym łuku i skończyłem na płocie. Sędzia podejmuje decyzje, na które nie mamy wpływu. Nie widziałem, że Olly (Oliver Allen – dop. aut) też upadł i wydaje mi się, że tutaj sędzia powinien inaczej się zachować. Przed nami jeszcze dwa mecze. Mam nadzieję, że przechylimy szalę zwycięstwa na naszą korzyść i skończymy na drugim miejscu.

Dawid Stachyra (Marma Hadykówka Rzeszów): Na pewno przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo i nie takiego scenariusza się spodziewaliśmy. Tor tak diametralnie się zmienił i naprawdę dziwnie się jechało. Poszliśmy później w złą stronę z przełożeniami i gospodarze nam odskoczyli. Będziemy dalej walczyć, by znaleźć się na drugim miejscu w tabeli.

Robert Kempiński (trener GTŻ-u): Wszyscy dzisiaj pojechali bardzo dobrze i się starali. Dziś wygraliśmy właściwie bez problemu startując na przyczepnym torze i mogę powiedzieć, że betonu już nie będzie, gdyż z Rybnikiem prawie sami strzeliliśmy sobie gola. Paweł Staszek jeździł jako zastępstwo zawodnika, ponieważ już przed spotkaniem mieliśmy ustalone, że jeżeli Grzegorz Knapp nie będzie się dobrze spisywał, to za niego wskoczy Paweł Staszek. Nie było to jednak konieczne i każdy dostał szansę.

Matej Ferjan (GTŻ Grudziądz): Cieszę się, że wygraliśmy. Ze swojej postawy jestem zadowolony. Spodziewałem się dzisiaj takiego toru, lecz w początkowej fazie nie spisywały się dobrze motocykle, na których zawsze tu jeździłem. Później przesiadłem się na drugą maszynę i było już lepiej. Atmosfera w zespole jest bardzo dobra, wszyscy sobie pomagają i stąd dziś tak wysokie zwycięstwo. Przed nami trudny mecz w Gnieźnie, ale pojedziemy tam powalczyć przynajmniej o punkt bonusowy.

Źródło artykułu: