28 czerwca Marek Cieślak obchodził 70. urodziny. Było to jedno z najważniejszych wydarzeń niedzielnego meczu Eltrox Włókniarza Częstochowa z Betard Spartą Wrocław. Już przed spotkaniem Cieślak dostał od zawodników specjalny prezent, a podczas meczu kibice zgromadzeni na trybunach odśpiewali mu głośne "sto lat". Na twarzy jubilata pojawiły się łzy wzruszenia.
Żużlowcy Lwów sprawili swojemu trenerowi jeszcze jeden prezent. Pokonali Spartę aż 53:37. W drużynie z Częstochowy nie było żadnych słabych punktów. Lwy nie miały problemów z odniesieniem trzeciego w tym sezonie zwycięstwa. Tak dobrą postawą żużlowcy Włókniarza zaskoczyli nawet trenera.
- Liczyłem na wygraną. Znam potencjał drużyny z Wrocławia i wiem, że tam są zawodnicy, którzy w każdym momencie mogą sprawić duży problem gospodarzom. Wiedziałem, że nie będzie lekko. Ale było nie za ciężko - powiedział po spotkaniu Cieślak w rozmowie z nSport+.
ZOBACZ WIDEO Madsen woził Przedpełskiego po płotach. Niektórzy nie są stworzeni do jazdy parą ze sobą
Cieślak dostał także życzenia od prezesa wrocławskiego klubu. - Andrzej Rusko przesłał mi wiadomość, że ze względu na urodziny, to daruje mi dwa punkty. Bardzo dziękuję i myślę, że ja mu się tym samym nie zrewanżuje - dodał z uśmiechem trener Włókniarza.
Liderem Lwów po raz kolejny był Leon Madsen. Zdobył on płatny komplet punktów. Dwa dni przed meczem Duńczyk zaskoczył kibiców wyznaniem, że przeszedł operację kręgosłupa. Wszystko wyjaśnił przed kamerami nSport+.
- To było rutynowe badanie. Sprawdzenie, czy wszystko jest w porządku. Od dłuższego czasu mam problemy z kręgosłupem. Wszystko jest ok, jestem gotowy do ścigania - powiedział i na torze udowodnił, że jest w wysokiej formie.
Czytaj także:
Żużel. Włókniarz liderem, a Dominik Kubera najskuteczniejszym Polakiem. Tabela i statystyki PGE Ekstraligi
Włókniarz - Sparta. Bolesne zderzenie Daniela Bewleya z PGE Ekstraligą