Żużel. TSEC: Błyskotliwy Smektała z akcją zawodów w Toruniu. Mistrz świata na czwórkę (NOTY)

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Bartosz Smektała.
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Bartosz Smektała.

Największy plus wśród Polaków za występ w 1. rundzie TSEC w Toruniu bezsprzecznie dla Bartosza Smektały. Nie tylko dojechał do wielkiego finału, ale zrobił to w widowiskowy sposób. Myślał na torze i pokazał, że będzie liczył się w walce o medale.

[tag=25621]

Bartosz Smektała[/tag] 5. Jeździł widowiskowo i z polotem. Popisał się kapitalną akcję w jedenastym wyścigu, kiedy to na wyjściu z drugiego wirażu pierwszego okrążenia zdecydował się na odważne wejście pomiędzy Kaia Huckenbecka i Vaclava Milika. Akcja palce lizać. W ostatnim wyścigu serii zasadniczej popisał się świetnym startem i założył piekielnie szybkiego tego dnia Nickiego Pedersena. Rakietowy start powtórzył w barażu. Szkoda, że w wielkim finale zamieszanie na pierwszym wirażu było tak duże, że zabrakło miejsca na skuteczny atak dla Polaka. Finiszował tuż za podium, ale 11 punktów to dobry prognostyk na dalszą cześć rywalizacji o tytuł mistrza Europy.

Bartosz Zmarzlik  4. Mistrz świata debiutował w cyklu SEC i potraktował te zawody jako poligon doświadczalny przed dalszą częścią sezonu. Początek turnieju miał dobry, ale wiele też zależało o pól startowych. W wyścigu 12. stoczył ciekawy pojedynek z Davidem Bellego. O dziwo waleczny Francuz przechytrzył Zmarzlika. Mistrz świata męczył się także strasznie w czwartej serii, gdzie po ogromnym wysiłku wyprzedził w końcu słabiutkiego tego dnia Petera Ljunga. Zawody zakończył z dorobkiem 10 punktów na wyścigu ostatniej szansy. Sam ocenił swój występ na czwórkę. My również przyznajemy mu taką notę. Najważniejsze, by z kolejnych zawodów wyciągnął wnioski odnośnie sprzętu. Ewidentnie widać, że to nie są jeszcze te "rakiety", na których sięgał w zeszłym roku po tytuł mistrza świata.

Kacper Woryna 4-. Zaczął bardzo obiecująco. Po trzech seriach miał 6 punktów i widać było, że zależy mu bardzo, by pokazać się z jak najlepszej strony. Szkoda kontrowersyjnego wykluczenia w 14. wyścigu, gdzie doszło do kontaktu Polaka z Mikkelem Michelsenem. Duńczyk po tej sytuacji przyszedł do Polaka i przepraszał go za to zdarzenie. W ostatniej serii Woryna po ambitnej walce zdobył 2 punkty, ale to okazało się za mało, by pojechać w barażu o finał. Ostatecznie sklasyfikowany został w połowie stawki, na ósmym miejscu. Jazda Woryny daje nadzieje na dobre występy w kolejnych rundach TAURON SEC.

Krzysztof Kasprzak 3. Jeździł bezbarwnie. W pierwszej części zawodów słabszą zdobycz punktową można było zwalić na pola startowe. Nawet, kiedy Kasprzak ustawił się na najkorzystniejszym polu startowym, z którego wygrał wyjście spod taśmy, dał się wyprzedzić na dystansie Huckenbeckowi i Michelsenowi. Uzbierał 7 punktów i zajął dziesiąte miejsce, ale w jeździe Kasprzaka wyraźnie brakowało błysku. Oczekiwania polskich kibiców były pewnie większe, a i sam zawodnik liczył na zdecydowanie lepszy występ w Toruniu.

SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja

Zobacz także: Michelsen miał zastrzeżenia do toruńskiego toru
Zobacz także: Robert Lambert znów został "LamboJetem"

ZOBACZ WIDEO Kibice są w błędzie, nie wolno zwolnić Chomskiego. Thomsen mówi, że to najlepszy trener, jakiego miał

Komentarze (2)
dalavega
5.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Aż się chce oglądać młokosów typu SMYK,Kubera czy Jaimon!Gdybym musiał patrzeć na paralityka MJJ to by była katorga! 
avatar
-STAN-
5.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Prawda jest taka, że zawodnicy leszczyńscy przed odejściem z tego Klubu Jarka Hampela wiedzieli, że o miejsce w drużynie trzeba będzie walczyć. By przygotować się do tej walki, trenowali. Zawod Czytaj całość