Żużel. GKM - Unia: Ferajna mistrzów Polski rozpędza się! GKM dzielnie walczył, ale na gwiazdy Unii to za mało [RELACJA]

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki.
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki.

MrGarden GKM Grudziądz postawił się Fogo Unii Leszno, ale to mistrzowie Polski wyszli obronną ręką z tego meczu, wygrywając 48:42. Gospodarzy znów zawiedli juniorzy. Z kolei ferajna Piotra Barona rozkręca się na dobre.

[tag=868]

MrGarden GKM Grudziądz[/tag] chciał dokonać sztuki, która w tym sezonie jeszcze nikomu się nie udało - pokonać Fogo Unię Leszno. Przed dwoma laty mistrzowie Polski zapewnili miejscowym potężne lanie, ale przed rokiem było już znacznie lepiej. GKM dzielni walczył i zremisował. Sezon 2020 miał przynieść kolejny krok naprzód, czyli zwycięstwo nad gwiazdami mistrzów Polski.

Miały być wielkie emocje i były. Od samego początku meczu mieliśmy prawdziwą wymianę ciosów. Raz wygrywali jedni, raz drudzy. A o tym, że było na żyletki najlepiej świadczy braterski pojedynek braci Pawlickich z biegu trzeciego. W ruch poszły łokcie, a nogi fruwały w górze. Taki żużel nam się podoba.

Ciekawe jest to, że choć na torze roiło się od gwiazd, to żadna z nich nie ustrzegła się błędów. Atomowy Artiom Łaguta już nie był tak błyskotliwy jak dotąd, a mniejsze lub większe wpadki zdarzały się także pozostałym grudziądzkim liderom. Na plus jednak trzeba odnotować występ Przemysława Pawlickiego. Wychowanek Unii Leszno najwyraźniej zmobilizował się na mecz przeciwko swojej rodzimej drużynie. To był taki Pawlicki, na którego w Grudziądzu liczą w każdym meczu.

ZOBACZ WIDEO To się Patryk Dudek zagotował: Swoje jaja mam, a tata będzie ze mną tak długo jak będzie chciał

Z kolei wśród mistrzów Polski tradycyjnie nie zawodził duet Emil Sajfutdinow - Piotr Pawlicki. Ta dwójka robiła swoją robotę. Na słowa uznania zasługuje również Bartosz Smektała, dla którego było to najlepsze spotkanie w tym sezonie. Były mistrz świata juniorów idealnie wypełnił lukę po słabym Januszu Kołodzieju. Mistrz Polski miał bardzo dobre starty, ale na trasie wyglądał bardzo słabo. W efekcie równie mizerny dorobek punktowy.

Po zwycięstwie 4:2 w biegu dziesiątym Fogo Unia wyszła na czteropunktowe prowadzenie, a w obozie gospodarzy pojawił się pierwszy poważny niepokój. Zawody zmierzały do końca, a GKM jakby tracił moc. Do tego jeszcze drużyna momentami średnio ze sobą współpracowała. W wyścigu jedenastym para Pawlicki - Pedersen zamiast zająć się gonieniem prowadzącego Sajfutdinowa, rywalizowała między sobą.

Przed biegami nominowanymi czteropunktowa zaliczka gości utrzymała się. GKM choć ciągle mógł mieć nadzieję na wygraną lub przynajmniej na remis, to jednak trudno było sobie wyobrazić, że mistrzowie Polski wypuszczą z rąk zwycięstwo. Co prawda w wyścigu czternastym GKM przedłużył sobie szansę na remis, ale w ostatnim biegu dnia Piotr Pawlicki nie dał rywalom żadnych szans. Kapitan Fogo Unii przypieczętował zwycięstwo mistrzów Polski.

Fogo Unia pozostaje więc na zwycięzkiej ścieżce. Tak dobrych humorów nie mogą mieć w Grudziądzu. GKM po czterech kolejkach ma na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo. Trochę mało, jak na drużynę aspirującą do walki o pierwszą czwórkę.

Punktacja:

MrGarden GKM Grudziądz - 42 pkt
9. Nicki Pedersen - 10 (1,3,2,2,2)
10. Krzysztof Buczkowski - 5 (3,1,0,1)
11. Kenneth Bjerre - 8 (3,0,0,3,2)
12. Przemysław Pawlicki - 8+2 (3,1,2,1*,1*)
13. Artiom Łaguta - 8 (1,3,2,2,0)
14. Denis Zieliński - 2 (0,1,1)
15. Marcin Turowski - 1 (1,0,0)
16. Roman Lachbaum - 0 ()

Fogo Unia Leszno - 48 pkt
1. Emil Sajfutdinow - 11 (0,2,3,3,3)
2. Janusz Kołodziej - 2+1 (0,1*,1,-,-)
3. Bartosz Smektała - 9 (2,3,3,w,1)
4. Jaimon Lidsey - 2+1 (0,2*,d,0)
5. Piotr Pawlicki - 13 (2,2,3,3,3)
6. Dominik Kubera - 8 (3,2,1,2,0)
7. Szymon Szlauderbach - 3+2 (2*,0,1*)

Bieg po biegu:
1. (66,42) Bjerre, Smektała, Pedersen, Sajfutdinow - 4:2 - (4:2)
2. (66,93) Kubera, Szlauderbach, Turowski, Zieliński - 1:5 - (5:7)
3. (67,26) Pawlicki, Pawlicki, Łaguta, Kołodziej - 4:2 - (9:9)
4. (67,49) Buczkowski, Kubera, Zieliński, Lidsey - 4:2 - (13:11)
5. (67,09) Smektała, Lidsey, Pawlicki, Bjerre - 1:5 - (14:16)
6. (66,86) Łaguta, Sajfutdinow, Kołodziej, Turowski - 3:3 - (17:19)
7. (67,28) Pedersen, Pawlicki, Buczkowski, Szlauderbach - 4:2 - (21:21)
8. (67,24) Smektała, Łaguta, Zieliński, Lidsey (d) - 3:3 - (24:24)
9. (67,20) Sajfutdinow, Pedersen, Kołodziej, Buczkowski - 2:4 - (26:28)
10. (66,65) Pawlicki, Pawlicki, Kubera, Bjerre - 2:4 - (28:32)
11. (67,94) Sajfutdinow, Pedersen, Pawlicki, Lidsey - 3:3 - (31:35)
12. (66,68) Bjerre, Kubera, Szlauderbach, Turowski - 3:3 - (34:38)
13. (66,98) Pawlicki, Łaguta, Buczkowski, Smektała (w) - 3:3 - (37:41)
14. (66,53) Sajfutdinow, Bjerre, Pawlicki, Kubera - 3:3 - (40:44)
15. (67,11) Pawlicki, Pedersen, Smektała, Łaguta - 2:4 - (42:48)

Sędzia: Krzysztof Meyze
NCD: Kenneth Bjerre w biegu 1. - 66,42 s.

Komentarze (85)
avatar
Sebol
6.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lidsey pana na 5:1 dla Unii, Smyk wykluczenie, gdzie powinien być Buczkowski. Jednym słowem, szczęście nie było po stronie Unii. 
avatar
Piotr Biega
6.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kung Laoooo 
avatar
Sebol
6.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kurt Kobajn: Zastanów się jacy juniorzy zostaną po sezonie 2020. 
dalavega
6.07.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sam sobie zazdroszczę tej drużyny i wyczucia Rusieckiego z Hampelem! 
avatar
kokospaniel
6.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
pan redaktor zapomnial o kalendarzu, w 4 meczach dwa z faworytami, Inni z nimi pojada to wpiernicz, a gkm u siebie motorki, gorzowy itp i odrobi.