Kibice Abramczyk Polonia Bydgoszcz pokładają duże nadzieje w formie Davida Bellego. To właśnie Francuz uważany jest przez ekspertów za potencjalnego lidera klubu znad Brdy w tegorocznych rozgrywkach. Póki co, 27-latek nie prezentuje zbyt wysokiej formy. Poszczególne udane biegi świadczą jednak o tym, że powoli łapie on wspólny język ze swoim sprzętem.
- Nie do końca wiem co powiedzieć. Pierwszy wyścig był naprawdę dobry i postanowiliśmy niczego nie zmieniać w motocyklu - opowiadał Bellego po zakończeniu bydgoskiej rundy TAURON SEC.
- Przy drugim starcie okazało się, że motocykl stracił prędkość zarówno na starcie jak i na trasie. Spróbowaliśmy jeszcze paru zmian, ale w dwóch kolejnych startach sprzęt wciąż nie sprawował się pod taśmą tak jak powinien - narzekał.
ZOBACZ WIDEO To się Patryk Dudek zagotował: Swoje jaja mam, a tata będzie ze mną tak długo jak będzie chciał
Przebudzenie Francuza nadeszło dopiero w ostatnim biegu fazy zasadniczej w którym nie tylko dowiózł 2 punkty, ale również nie odstawał od bardzo szybkiego w środę Leona Madsena. -Do ostatniego biegu zdecydowaliśmy się wyjechać na drugim motocyklu, który okazał się o niebo lepszy od poprzedniego. Nie tylko dobrze wyszedłem na nim ze startu, ale także był bardzo szybki na trasie, więc przez moment byłem blisko Leona - relacjonował.
- Cóż mogę powiedzieć? Zrobiliśmy błąd - wyznał Bellego. - Być może nie powinniśmy tak długo szukać prędkości w jednym motocyklu. Takie decyzje nie są łatwe, szczególnie, że pierwszy bieg był naprawdę dobry - dodał.
- Jestem bardzo rozczarowany. Chciałem dziś pojechać bardzo dobrze i poprawić swoją sytuację w klasyfikacji generalnej. Ten cykl jest dla mnie bardzo ważny - wyznał. - Dałem z siebie wszystko. Wyszło jak wyszło. Jutro będziemy trenować skupiając się przede wszystkim na wyjściu spod taśmy. Mam nadzieję, że za tydzień w Gnieźnie pójdzie mi lepiej - zakończył optymistycznie.
Czytaj także:
- Gigant zaczyna walkę o powrót. Apator Toruń i misja "PGE Ekstraliga"
- Bartosza Smektałę interesuje złoty medal TAURON SEC. 5 miejsce go nie ucieszy