- Cieszę się, że awansowałem do finału, gdyż droga do niego nie była łatwa. Sam awans, przy niestety aktualnej nierównej formie, jest dla mnie dużym sukcesem. Przed rokiem w Lesznie debiutowałem w tak prestiżowej imprezie, więc teraz powinno być mi łatwiej. Zdaję sobie jednak sprawę, że w Toruniu to nie ja będę faworytem - przyznaje Adrian Gomólski.
Przed rokiem w Lesznie, reprezentant Klubu Motorowego Lazur Ostrów został sklasyfikowany na czternastym miejscu. Wtedy na swoim koncie zapisał jedynie trzy punkty. Należy jednak zaznaczyć, że podczas tamtego finału był jedynym przedstawicielem polskich młodzieżowców.
- Leszczyńskie zawody, z tego względu, że był to mój debiut w finale Indywidualnych Mistrzostw Polski, wspominam mimo wszystko sympatycznie. Poza tym byłem jedynym juniorem. Podobnie jak przed rokiem, także i teraz nie nastawiam się na konkretny wynik. Po prostu będę chciał się pokazać z jak najlepszej strony - deklaruje 22-letni żużlowiec.