Mecz Moje Bermudy Stal Gorzów - Eltrox Włókniarz Częstochowa został przerwany po 10. biegu przy stanie 32:28 dla gospodarzy. Zapaliła się rozdzielnia, wyłączyło się podstawowe oświetlenie i zasilanie dmuchanych band. Dalej nie można było jechać. Skutków awarii do dziś nie usunięto.
Co dalej? Sprawą ma się zająć Komisja Orzekająca Ligi, a wyrok ma być najpóźniej w piątek podany do publicznej wiadomości. Możliwe opcje rozstrzygnięcia tej sprawy to: powtórka meczu, wznowienie spotkania od 11. biegu, zaliczenie wyniku po 10. wyścigu, walkower dla Włókniarza lub Stali. Prezesi klubów już dawno powiedzieli, co ich interesuje. Istnieje groźba, że nie każdy wyrok zostanie przez nich zaakceptowany. Decyzja KOL może dać początek awanturze.
Prezes Włókniarza Michał Świącik pytany przez nas o to, czy zaakceptuje każdy wyrok KOL, mówi, że z opcji leżących na stole są takie, które są dla niego nie do przyjęcia. - Nie powiem jakie, bo nie chcę wpływać na KOL, ale jakieś rozwiązanie jest dla mnie nie do przyjęcia - komentuje Świącik. - Jeśli komisja podejmie decyzję, która nie będzie w zgodzie z duchem sportu, to na pewno tak tego nie zostawimy. Co wtedy zrobimy? Na razie czekamy na rozstrzygnięcie. Liczę jednak na to, że będzie one dobre dla obu stron.
ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna: 200 tys. na przygotowanie do sezonu już dawno wydałem
Prezesa Stali Marka Grzyba także spytaliśmy, czy jest wyrok, którego on by nie zaakceptował, ale nie odpowiedział na nasze pytanie. W ostatnim Magazynie Bez Hamulców działacz mówił, że można by wznowić mecz od 11. biegu, wcześniej przekonywał, że należałoby zaliczyć wynik z toru (32:28). Z kolei prezes Świącik mówił o powtórce całego spotkania, choć dawał też do zrozumienia, że paragrafy przemawiają za walkowerem na korzyść Włókniarza. Teraz mówi jedynie: - Każdemu może się przytrafić takie nieszczęście, jak awaria prądu, ale nie można robić z tego precedensu - zauważa, jasno dając do zrozumienia, że walkower na korzyść Stali wyklucza.
Kiedy tak przyglądamy się sprawie gorzowsko-częstochowskiej przypomina się to, co stało się przy okazji ucieczki Unibaxu Toruń z finału Ekstraligi. KOL nałożyła za to na klub szereg kar, od których właściciel Unibaxu Roman Karkosik się odwołał. Do dziś trwa proces, a Ekstraliga musiała zabezpieczyć środki na wypadek przegranej. Teraz, chcą uniknąć takiej sytuacji, komisja z pewnością musi odrzucić skrajne rozwiązania. Nie będą one zgodne z duchem sportu i mogą się klubom nie spodobać.
Inna sprawa, że każdy z działaczy znalazł już w regulaminie zapisy przemawiające na jego korzyść. W przypadku Stali chodzi o artykuł 717 paragraf 3 przemawiający za zaliczeniem wyniku. W przypadku Włókniarza chodzi o artykuł 419 mówiący o ryzyku organizatora, który z kolei przemawiałby za walkowerem na korzyść częstochowskiej drużyny.
Czytaj także:
Prezes PGE Ekstraligi: Środowisko musi się przebudzić. Jedno zakażenie jak sygnał ostrzegawczy
Zrobili mu zdjęcie w kolejce na basen. Musiał wykonać ponowny test na COVID-19