Żużel. Motor - MrGarden GKM. Znów to zrobili! Kibice na podnośnikach robią furorę

WP SportoweFakty / Michał Mielnik / Na zdjęciu: kibice na podnośnikach
WP SportoweFakty / Michał Mielnik / Na zdjęciu: kibice na podnośnikach

Kibice w Lublinie są spragnieni żużla. Skoro z powodu pandemii COVID-19 na stadion może wejść ograniczona liczba fanów, to coraz większą popularność zyskują podnośniki koszowe. Podczas meczów żużlowych rosną one pod obiektem jak grzyby po deszczu.

Na Lubelszczyźnie trwa boom na żużel związany z faktem, że w zeszłym roku Motor Lublin po wielu sezonach przerwy awansował do PGE Ekstraligi. Każdy mecz drużyny "Koziołków" oglądał komplet widzów, a wejście na stadion poprzedzone było staniem w kilometrowych kolejkach.

W sezonie 2020 sytuacja miała wyglądać podobnie, bo klub w ledwie kilka minut sprzedał wszystkie karnety na cały stadion. Koronawirus i rządowe restrykcje zmusiły jednak działaczy Motoru do wpuszczania na obiekt przy Al. Zygmuntowskich mocno ograniczonej liczby fanów.

W Lublinie udowodnili, że rządowe restrykcje nie powstrzymają ich przed oglądaniem żużla na żywo. Pod stadionem zaczęto rozstawiać podnośniki koszowe. Zaczęło się od jednego kibica w charakterystycznym "pudle", ale z meczu na mecz ich liczba rośnie. Przy okazji piątkowego starcia z MrGarden GKM-em Grudziądz obok stadionu wyrosło aż 17 podnośników koszowych.

Wypożyczenie jednego podnośnika w Lublinie to koszt rzędu 60-65 zł za godzinę. Oznacza to, że kibice są w stanie zapłacić znacznie więcej niż za zwykły bilet na mecz. Biorąc pod uwagę konieczność wcześniejszego rozstawienia sprzętu i fakt, że spotkanie trwa ok. dwóch godzin, to podnośnik trzeba wynająć na trzy godziny. Daje to koszt rzędu niespełna 200 zł.

Wprawdzie w piątek rząd poinformował o luzowaniu obostrzeń związanych z koronawirusem i na stadiony będzie mogło wejść aż 50 proc. kibiców, to najpewniej proceder wynajmowania podnośników koszowych w Lublinie wcale wyhamuje.

Czytaj także:
Mocne słowa prezesa Stali Gorzów
Tomasz Bajerski o teście na koronawirusa

ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna: Dwa lata w pierwszej lidze mi nie zaszkodziły

Źródło artykułu: