Żużel. Jeśli nie usuną awarii do 9 sierpnia, to Stal będzie musiała poszukać innego stadionu

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: kibice Stali Gorzów.
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: kibice Stali Gorzów.

3 lipca spaliła się rozdzielnia na stadionie w Gorzowie i Stal nie jest w stanie organizować u siebie spotkań. Gorzowski OSiR zapowiada usunięcie usterki do 9 sierpnia. Jeśli nie zdąży, Stal czekają spore utrudnienia.

W tym artykule dowiesz się o:

3 lipca mieliśmy awarię prądu na stadionie w Gorzowie. Mecz Moje Bermudy Stal Gorzów - Eltrox Włókniarz Częstochowa nie został dokończony, a decyzją KOL ma być powtórzony. Jeszcze nie wiadomo w jakim terminie. To samo dotyczy spotkania Stal - Betard Sparta Wrocław, które zostało przeniesione z 19 na 28 lipca, ale już wiadomo, że trzeba będzie je przekładać ponownie. Departament rozgrywek PGE Ekstraligi znajdzie oczywiście odpowiedni czas i miejsce dla obu tych meczów, ale na kolejne ustępstwa nie ma szans, bo w terminarzu zwyczajnie zabraknie miejsca.

Już teraz zaczyna robić się ścisk. Koniec rundy zasadniczej zaplanowano na 13 września. Po drodze, w porozumieniu z telewizjami transmitującymi ligę nSport+, Eleven Sports) trzeba upchać dwa mecze Stali. Z trzecim (Motor Lublin), a nie daj Boże czwartym (PGG ROW Rybnik), mógłby być już ogromny problem.

Stal musi trzymać kciuki za gorzowski OSiR, by usunął awarię przed 9 sierpnia, bo na ten dzień zaplanowane jest spotkanie z Motorem. Z regulaminu, jak i z przepisów licencyjnych wynika, że Ekstraliga może zażądać od gorzowian, by w razie braku dostępności własnego obiektu znaleźli inny stadion. Zamiana gospodarza nie wchodzi w rachubę, bo Motor ze Stalą już u siebie jechał. To samo dotyczy planowanego na 14 sierpnia meczu z PGG ROW-em.

Ktoś powie, że trzeba dać Stali czas, nawet gdyby miała mieć u siebie maraton na finiszu rundy zasadniczej. PGE Ekstraliga musi jednak brać pod uwagę, że liga jedzie w czasach pandemii i może jeszcze zdarzyć się taka sytuacja, jaką mieliśmy ostatnio w Rybniku. Z powodu wykrycia koronawirusa u osoby funkcyjnej, obsługującej spotkanie PGG ROW - Fogo Unia Leszno, trzeba było przełożyć mecze 6. kolejki z udziałem tych drużyn.

Czytaj także:
To cud, że nie zakaził całej ligi
Ostafiński i Hynek biorą się za łby. Unia zaprosiła nas na lody

ZOBACZ WIDEO Łaguta: W Polsce brak mi torów crossowych, koparki i domu

Źródło artykułu: