Żużel. Wybrzeże - Start. Wymiana ciosów w Gdańsku. Gnieźnianie wykonali plan w wyścigach nominowanych

WP SportoweFakty / Romuald Rubenis / Na zdjęciu: Rafael Wojciechowski z lewej
WP SportoweFakty / Romuald Rubenis / Na zdjęciu: Rafael Wojciechowski z lewej

Wymiana ciosów w Gdańsku. Starcie pomiędzy Zdunek Wybrzeżem a Car Gwarant Kapi Meble Budex Startu Gniezno było bardzo zacięte (44:46). W końcówce więcej zimnej krwi zachowali goście, a o ich zwycięstwie przesądziła postawa w biegach nominowanych.

[b][tag=30824]

[/tag]Mirosław Berliński (trener Zdunek Wybrzeża Gdańsk)[/b]: Bardzo ciekawe zawody, ale niestety końcówka znowu nie potoczyła się po naszej myśli. Kibice na trybunach na pewno się nie nudzili, ponieważ było dużo mijanek. Nie było możliwości, aby dać szansę Robertowi Chmielowi. Nie zmienia to faktu, że jest zawodnikiem, który ma szansę na jazdę w kolejnych spotkaniach. Teraz pojedziemy do Bydgoszczy. Zrobimy wszystko, aby tam wygrać.
Rasmus Jensen (Zdunek Wybrzeże Gdańsk)

: Szukam stabilizacji. Na razie to początek sezonu, a ja jestem zawodnikiem, który potrzebuje dużo jazdy. Szkoda ostatniego biegu, w którym po starcie wywiózł mnie Oliver Berntzon. Ja robiłem wszystko, co mogłem, jednak on obrał odpowiednią linię defensywną i po prostu nie miałem jak go minąć. Przed nami jeszcze 12 meczów, musimy odrabiać porażki domowe na wyjazdach.

Rafael Wojciechowski (menadżer Car Gwarant Kapi Meble Budex Startu Gniezno): Spotkanie było bardzo zacięte. Właściwie od pierwszego do ostatniego wyścigu wynik oscylował w okolicach remisu. Drużyny nieznacznie na zmianę odskakiwały. Taką przewagę jednak można było zniwelować w jednym biegu. Musieliśmy wygrać gonitwę czternastą, a w piętnastym wykorzystać drugie oraz czwarte pole. Plan został wykonany. To jest sport, a drużyna z Gdańska była naprawdę wymagającym rywalem.

Oskar Fajfer (Car Gwarant Kapi Meble Budex Start Gniezno): Cieszy nas uzyskany wynik. Jeżeli chodzi o mnie, to wszystko musiałem wyszarpać i nie wywalczyłem tak wielu punktów jak w zeszłym roku. Fajnie, że cały zespół pojechał równo i ostatecznie wygraliśmy. Taki był nas cel. Uzbierałem cztery bonusy - nie chciałem ścigać się z kolegami, tylko skupiłem się na płynnej jeździe i dowożeniu cennych "oczek" do mety. Na szczęście uniknąłem głupich błędów. Najważniejsza dla mnie była drużyna. Uważam, że tak powinno być zawsze.

Zobacz takżeŻużel. eWinner 1. Liga. Juniorzy Zdunek Wybrzeża mogą dać z siebie więcej. Biegi młodzieżowe do poprawy
Zobacz takżeŻużel. PGE Ekstraliga. GKM - Stal. Mecz ostatniej szansy. Przegrany wypadnie z wyścigu o play-off [ZAPOWIEDŹ]

ZOBACZ WIDEO Pierwszy i ostatni rok w Unii. Jak nie będą go chcieli, poszuka innego klubu

Źródło artykułu: