Żużel. Pogoda popsuła szyki gościom. Łotysze nie dali rady się spasować
Lokomotiv Daugavpils co prawda uległ Arged Malesie TŻ Ostrovii, jednak niemal do samego końca walczył o wygraną. Jak przyznaje Nikołaj Kokin, wynik mógł być jeszcze lepszy, jednak czegoś zabrakło w drugiej części spotkania.
- To był dobry mecz, w którym była walka do ostatnich wyścigów. Trochę przeszkodziła nam pogoda, ale porażka to nie jest wina pogody. Przegrana to wina naszych zawodników, którzy nie dali rady się odpowiednio spasować i czegoś zabrakło. W końcówce meczu trzeba oddać ze wszystkiego co się ma. Niestety teraz nie wystarczyło - skomentował na portalu "polskizuzel.pl" Nikołaj Kokin, trener Lokomotivu.
Słowa szkoleniowca zespołu z Łotwy potwierdzają statystyki. Do momentu rozpętania się nawałnicy nad stadionem w Ostrowie Wielkopolskim był remis 24:24. Natomiast ponad godzinna przerwa bardzo dobrze wpłynęła na gospodarzy, którzy właśnie po niej zaczęli systematycznie "odjeżdżać" gościom.
ZOBACZ WIDEO Co z przepisem o "gościu" za rok. Ta instytucja ożywia żużel i ligę. Trzeba to utrzymaćZadowolony z postawy nowego nabytku był również trener Nikołaj Kokin. - Wadim Tarasienko w Ostrowie Wielkopolskim zawsze bardzo dobrze jechał. Niezależnie czy to były turnieje indywidualne, czy mecze ligowe. Podoba mu się ten obiekt. Myślę, że chciał pokazać się z jak najlepszej strony i perfekcyjnie dopasował silnik do toru - mówił trener Lokomotivu. - Jeżeli Tarasienko będzie miał wolne terminy, to z pewnością będziemy z niego korzystać - zapowiedział Kokin.
Szkoleniowiec zespołu z Łotwy nie wyklucza, że w związku z słabą postawą jego drużyny, niedługo możemy spodziewać się ogłoszenia kolejnych nowych "twarzy". - Będziemy jeszcze szukać wzmocnień. Zostało jeszcze dużo meczów, więc musimy coś zrobić. Wszystko po to, aby utrzymać się w lidze - podsumował Kokin.
Zobacz także: Czy klub oszukał swojego zawodnika?
Zobacz także: Prezes Moje Bermudy Stali Gorzów musi liczyć się z karą