Żużel. Zwariowany rok Janusza Kołodzieja. "Łatwo o pomyłkę"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Janusz Kołodziej.
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Janusz Kołodziej.

Janusz Kołodziej słabo zaczął mecz pomiędzy Fogo Unią Leszno a RM Solar Falubazem Zielona Góra, po czym znalazł odpowiednie ustawienia i był jednym z bohaterów miejscowej ekipy. - Ten rok jest zwariowany - powiedział Kołodziej po zawodach.

Wszyscy seniorzy Fogo Unii Leszno słabo weszli w zaległy mecz PGE Ekstraligi z RM Solar Falubazem Zielona Góra. W pierwszej serii startów każdy z doświadczonych zawodników dał się ograć żużlowcom gości. Przy takich nazwiskach jak Janusz Kołodziej, Emil Sajfutdinow czy Piotr Pawlicki próżno było szukać chociażby dwóch punktów.

W efekcie po czterech biegach dość niespodziewanie to RM Solar Falubaz prowadził w Lesznie 16:8. W kolejnych wyścigach do głosu doszli jednak gospodarze, którzy ostatecznie wygrali zawody 47:43.

Skąd dziwna niemoc "Byków" w pierwszej fazie zawodów? - Ten rok jest zwariowany, więc łatwo jest o pomyłkę i nie najlepszy dzień - analizował w pomeczowym studiu w nSport+ Janusz Kołodziej.

ZOBACZ WIDEO Chomski: Gundersen trenerem Stali? To szukanie sensacji

- Sytuacja jest taka, że wielu z nas brakuje jazdy na co dzień. Chcielibyśmy się ścigać tak konkretnie, nie tylko na treningach. Teraz ten kalendarz nam się napnie i startów będzie sporo. Mam nadzieję, że dzięki temu wszyscy będą się czuć jak ryba w wodzie - dodawał Kołodziej, który miał na myśli m.in. planowany na sierpień start ligi szwedzkiej.

Kołodziej wtorkowy mecz PGE Ekstraligi ukończył z 9 punktami i 2 bonusami na koncie. Zdobycz wychowanka tarnowskiej Unii mogłaby być okazalsza, gdyby nie zdecydowane ataki Piotra Protasiewicza w ostatniej gonitwie. Kapitan gości walczył o jak najlepszy wynik, bo podwójna wygrana dawałaby gościom remis w całym spotkaniu.

- Sytuacja jest taka, że coraz częściej rano wstaję i nie pamiętam, co było wczoraj. Dopiero na powtórkach telewizyjnych widzę, że tam jakieś sytuacje z Piotrem były. W tym meczu 2:0 dla Piotra, także mamy swoje porachunki. One już kilka lat trwają, bo zawsze nasze biegi są takie, że coś się dzieje - żartował Kołodziej w studiu.

Protasiewicz wtrącił się w wypowiedź zawodnika Fogo Unii i przypomniał sobie jeden z bieg z Tarnowa, kiedy to miał przesadzić z atakiem na Kołodzieja.

- A ja pamiętam taki, gdzie w Zielonej Górze przesadziłem. Na szczęście tu była fajna walka i dużo ciekawego ścigania. Cieszymy się, że wygraliśmy, ale było naprawdę ciężko - odpowiedział mu Kołodziej.

Zwycięstwo 47:43 sprawiło, że Fogo Unia Leszno umocniła się na prowadzeniu w tabeli PGE Ekstraligi. Aktualny mistrz Polski jako jedyna drużyna w lidze wygrał wszystkie tegoroczne spotkania.

Czytaj także:
Rafał Dobrucki przyznaje rację Ryszardowi Kowalskiemu
Żużel może nie przetrwać 5-6 lat

Źródło artykułu: