Analizę taktyczną meczu RM Solar Falubazu Zielona Góra z PGG ROW-em Rybnik przeprowadził Mateusz Makuch, dziennikarz WP SportoweFakty.
***
Składy:
RM Solar Falubaz Zielona Góra: 9. Antonio Lindbaeck, 10. Martin Vaculik, 11. Piotr Protasiewicz, 12. Michael Jepsen Jensen, 13. Patryk Dudek, 14. Damian Pawliczak, 15. Norbert Krakowiak, 16. Mateusz Tonder
PGG ROW Rybnik: 1. Kacper Woryna, 2. Mateusz Szczepaniak, 3. Troy Batchelor, 4. Siergiej Łogaczow, 5. Vaclav Milik, 6. Mateusz Tudzież, 7. Kamil Nowacki, 8. Robert Lambert
Czwartkowe spotkanie PGG ROW-u Rybnik z Eltrox Włókniarzem Częstochowa, choć przegrane 41:49, mogło wlać nadzieje w serca kibiców ze Śląska. W zespole beniaminka w końcu na miarę swoich możliwości zaprezentował się Kacper Woryna, który do tej pory nie potrafił znaleźć odpowiednich ustawień w sprzęcie. Przeciwko częstochowianom sięgnął po 14 "oczek" i to on, a nie Robert Lambert, był najlepiej punktującym zawodnikiem w drużynie.
W piątek w konfrontacji w ramach 8. kolejki PGE Ekstraligi w Zielonej Górze, która rozpocznie się o godzinie 18, awizowane zestawienie rybniczan, nie licząc kosmetycznych korekt, niewiele różni się od meczu czwartkowego. Skład ROW-u otwiera właśnie Woryna, który pokazał, że można na niego stawiać w inauguracyjnych wyścigach. Wszak w starciu z Włókniarzem w pierwszym biegu na ostatnich metrach wyszarpał dwa punkty pokonując nie byle kogo, bo Jason Doyle'a.
ZOBACZ WIDEO Vaculik o wychodzeniu z dołka: Zadałem sobie pytanie, co robię źle
Inna sprawa, że dobrze dysponowany Woryna to oręż na bieg numer 11, w którym to ROW będzie potrzebować solidnego ogniwa, gdyż jego rywalami, przynajmniej wg programu, będą nie do końca najlepiej w tym sezonie spisujący się Michael Jepsen Jensen i Antonio Lindbaeck. Przy odpowiednim wsparciu dla Woryny, może ze strony samego mistrza Europy Roberta Lamberta, goście pokuszą się w tej odsłonie o drużynową wygraną?
Piotr Żyto, trener gospodarzy, zdecydował się z kolei na sprawdzoną opcję. Ostatnio w Lesznie było doskonale widać, że drużyna Falubazu w wariancie wybranym przez szkoleniowca zielonogórzan spisuje się bez większych zarzutów. Świetnie pod numerem 2/10 odnajduje się Martin Vaculik, który bierze na siebie odpowiedzialność w newralgicznych momentach.
Dla numeru 10 są dwie takie sytuacje. Najpierw w biegu numer 4 musi zadbać o drużynowy wynik jako postać wiodąca w tym wyścigu ze strony miejscowych, troszcząc się przy tym o młodzieżowca. Później dużą rolę "dziesiątka" odgrywa w odsłonie trzynastej, w której partnerem dla niej jest zawodnik desygnowany do zawodów z "trzynastką" na plecach. W tym przypadku to Patryk Dudek.
Wielu trenerów właśnie zwraca szczególną uwagę na układ sił w ostatniej fazie zawodów przed biegami nominowanymi. Najwyraźniej Piotr Żyto jest zwolennikiem rozwiązania zakładającego dwa silne ogniwa tuż przed dwoma wieńczącymi zmagania wyścigami meczu. W ostatnim domowym spotkaniu ten zabieg okazał się skuteczny, bowiem para Dudek - Vaculik podwójnie uporała się z Matejem Zagarem i Mikkelem Michelsenem, tworząc w ten sposób dodatkowy komfort psychiczny dla drużyny na biegi nominowane.
Czytaj również:
-> Reaktywacja Woryny i problemy Lamberta
-> Zmiany w terminarzu. Cztery mecze przełożone!